93-letnia kobieta z Kalifornii od dłuższego czasu skarżyła się na hałasy dobiegające z przestrzeni pod jej domem. Choć jej rodzina sądziła, że przyczyną są zwierzęta, gadając o dziwnych dźwiękach, sytuacja stała się na tyle poważna, że zdecydowano się wezwać policję.

Kiedy w czwartek hałasy nasiliły się, seniorka razem z rodziną postanowiła ostatecznie zgłosić sprawę. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, dokonali szokującego odkrycia – w przestrzeni podpodłogowej mieszkał nagi mężczyzna.

Mężczyzna, który miał 27 lat, odmówił wyjścia ze swojego podziemnego schronienia, co zmusiło policję do wezwania jednostki specjalnej SWAT. Funkcjonariusze dwukrotnie użyli gazu łzawiącego, jednak nie zdołali zmusić go do wyjścia.

Jak doniósł rzecznik policji w Los Angeles, operacja trwała aż do piątkowego poranka. Ostatecznie mężczyzna został aresztowany.

Rodzina 93-latki podejrzewa, że mężczyzna mógł ukrywać się w tym miejscu przez nawet sześć miesięcy. Przestrzeń pod podłogą miała tylko 61 cm wysokości, co czyni ją niezwykle ciasnym miejscem. W domu znajdowały się trzy wejścia do tej przestrzeni, które mężczyzna mógł wykorzystywać do przemieszczania się.

Mężczyzna został zwolniony z aresztu w sobotę po południu, a w piątek 6 grudnia ma stanie przed sądem.

To jeszcze nie koniec historii - według Centrum Informacji Więziennej, mężczyzna miał już na swoim koncie inne przestępstwa. W przeszłości był już aresztowany m.in. w lipcu 2022 roku oraz kilka razy w tym roku. Co takiego skrywał w podziemiach i jakie były jego intencje? Pojawia się wiele pytań, na które odpowiedzi będą musiały dać władze.

Zarówno mieszkańcy, jak i eksperci są w szoku po tym niecodziennym wydarzeniu. Uważają, że incydent może prowadzić do poważniejszych analiz dotyczących bezpieczeństwa mieszkańców w tym rejonie.