"Nie bądźmy naiwni". Byli doradcy Donalda Trumpa odkrywają plany nowego prezydenta USA. "On nie żartuje. To nie blef"
2024-11-16
Autor: Anna
Głównym motywem działań Donalda Trumpa będzie jego przekonanie, że Stany Zjednoczone mają znacznie niższe stawki celne niż Unia Europejska i inni partnerzy handlowi. Jak wskazuje jego były doradca, Shaw, Trump planuje wprowadzenie reform, które mają na celu wyrównanie tych różnic.
Trump od samego początku swojej kadencji kładł duży nacisk na rewizję umów handlowych oraz na renegocjację warunków z partnerami z Europy. Jego celem jest wprowadzenie bardziej konkurencyjnych stawek celnych, co mogłoby wiązać się z obniżeniem ceł na amerykańskie towary.
Według Światowej Organizacji Handlu, w 2023 roku średnia stawka celna w USA wynosiła 3,3 proc. W tym samym okresie średnia stawka celna w Unii Europejskiej wynosiła 5 proc. Szczególnie irytująca dla Trumpa jest 10-proc. taryfa celna UE na samochody, w porównaniu do 2,5-proc. stawki celnej w USA.
Dodatkowymi obawami dla amerykańskich producentów są bariery pozataryfowe, które znacząco utrudniają ich działalność na rynku europejskim. Raport Biura Przedstawiciela Handlowego USA wykazał, że wiele z tych barier nadal funkcjonuje, co czyni amerykański eksport mniej konkurencyjnym.
Interesującym faktem jest to, że deficyt handlowy USA z UE wzrósł od pierwszej kadencji Trumpa, a prognozy wskazują, że w 2024 roku może osiągnąć nowy rekord na poziomie około 230 miliardów dolarów. W tym kontekście Trump postrzega nierównowagę handlową jako wynik „niesprawiedliwych praktyk” ze strony zagranicznych partnerów.
Trump ogłosił, że w przypadku dalszej niekorzystnej sytuacji, jest gotów na nałożenie nawet 20-proc. taryfy celnej na cały import z UE, co byłoby znaczącym zagrożeniem dla rynku europejskiego z wartościowym importem amerykańskim szacowanym na 3 biliony dolarów.
Biorąc pod uwagę sytuację polityczną, byli doradcy Trumpa ostrzegają europejskich liderów, by nie bagatelizowali jego zapowiedzi. Everett Eissenstat, który był zastępcą asystenta prezydenta, wskazuje na konsekwencje prawne takich działań, które mogłyby naruszyć zobowiązania podjęte przez Stany Zjednoczone w ramach WTO.
W kontekście strategii Trumpa, eksperci zauważają, że może on próbować negocjować z poszczególnymi krajami członkowskimi UE w celu rozwiązania problemów handlowych zamiast prowadzenia rozmów z UE jako całością. To podejście może być skutkiem zniecierpliwienia wobec działania instytucji unijnych.
Ignacio García Bercero, były przedstawiciel Komisji Europejskiej, sugeruje, że UE powinna być gotowa na skuteczny kontratak, aby chronić swoje interesy gospodarcze. Gdyby Trump nałożył wysokie cła na import, mogłoby to doprowadzić do trudnych do przewidzenia konsekwencji dla europejskiej gospodarki, powodując utratę eksportu i podwyższenie kosztów dla konsumentów.
W obliczu zaostrzającej się konkurencji oraz globalnych napięć związanych z ukraińskim kryzysem, decyzje i ruchy Donalda Trumpa na arenie międzynarodowej będą miały daleko idące następstwa, a europejscy liderzy muszą być dobrze przygotowani na nadchodzące wyzwania.