W przyszłości Ameryki: Prezydent elekt USA, Donald Trump, w trakcie rozmowy z NBC News, ujawnił, że tematem, który będzie priorytetowy po objęciu urzędów, będzie migracja. Odpowiadając na pytania dotyczące swojej obietnicy przeprowadzenia masowej deportacji, Trump stwierdził, że "nie będzie miał wyboru," podkreślając, jak ważne jest dla niego utrzymanie silnej granicy. - Żyjemy w czasach, w których musimy zadbać o nasze bezpieczeństwo. Nie jestem osobą, która zamyka drzwi przed ludźmi, którzy przybywają z intencjami budowania lepszego życia. Chcemy, aby ludzie przyjeżdżali do naszego kraju, ale muszą to robić legalnie - przekonywał w wywiadzie.

"Niezwykła decyzja": Trump odniósł się również do potencjalnych kosztów tego planu, nazywanego przez niektórych "największą akcją deportacyjną w amerykańskiej historii". Stwierdził, że "cena nie gra roli," dodając: - Musimy myśleć o bezpieczeństwie naszego kraju. Mówimy o osobach, które mają na swoim koncie zbrodnie, handlarzach narkotyków, którzy doprowadzili wiele społeczności do ruiny. Muszą wrócić do swoich krajów i nie zostaną tutaj - oznajmił.

"Głos narodu": Trump jest pewien, że jego twarda postawa w sprawach migracyjnych jest jednym z kluczowych aspektów jego wyborczego sukcesu. - Ludzie pragną mieć granice. Oczywiście, cieszą się, gdy przyjeżdżają obcokrajowcy, ale tylko jeśli przyjeżdżają z szacunkiem do naszej narodowej tożsamości. Przekonanie, że muszą przybywać legalnie, jest wartościowe dla społeczeństwa - zakończył.

Eksperci zauważają, że taka polityka migracyjna może mieć znaczny wpływ na relacje USA z innymi krajami, a niektórzy obawiają się, że może to doprowadzić do napięć. Co przyniesie przyszłość dla imigrantów i dla amerykańskiego społeczeństwa? Odpowiedzi na te pytania będą kluczowe w nadchodzących latach.