To nie przypadek, że Polki tak zagrały z mistrzem Europy! Zobacz co powiedziały rywalki!
2024-11-11
Autor: Ewa
Rok temu Polki triumfowały na wyjeździe, a teraz musiały zadowolić się minimalną porażką na własnym terenie. Drużyna narodowa Biało-Czerwonych stoczyła dwa wyrównane mecze w eliminacjach Mistrzostw Europy z aktualnymi mistrzyniami Europy, Belgijkami. Mimo że bilans dwumeczu jest pozytywny, to raczej nie wpłynie na układ tabeli grupy C. Polki potrzebują zwycięstwa w lutym na Litwie, aby mieć realne szanse na awans. Nawet w przypadku wygranej w Sosnowcu z Belgią, sukces na parkiecie Litwinek może być kluczowy, ale teraz nie ma sensu gdybać.
Trener Karol Kowalewski przekonywał, że „to nie przypadek, że po raz drugi zagraliśmy przeciwko tak uznanemu zespołowi jak Belgia i znowu byliśmy blisko.” Smutek po przegranym meczu był wyraźny, ale zawodniczki miały świadomość, że rywalizowały z profesjonalistkami. „Czujemy szansę i chcemy wygrać. Mimo porażki, możemy być dumne z naszej gry i wyrównanego spotkania” – zwróciła uwagę Agnieszka Skobel, która zdobyła 22 punkty.
Anna Makurat również podkreśliła rozczarowanie, ale zauważyła, że drużyna idzie w dobrym kierunku i staje się coraz silniejsza. „Zabrakło trochę spokoju, gdy mecz był na szali. Belgijki były mocniejsze w kluczowych momentach” – dodała.
Analizując oba spotkania, można zauważyć, że Polki zaprezentowały się lepiej niż w ubiegłym meczu w Antwerpii. Belgijki wyszły na mecz odpowiednio przygotowane, jednak Polki przez długi czas stawiały opór, mimo, że nie grały w ME od 2015 roku.
Emma Meesseman, ikona belgniej drużyny, podkreśliła, że „Polska to bardzo fizyczny zespół, który wykazuje dużą agresywność.” Osiągając znakomite wyniki, Meesseman zdobyła aż 29 punktów, co pokazuje jej ogromną klasę. "Polska to nie zły zespół, mamy dla nich szacunek” – dodała.
Polki starały się zmęczyć Meesseman i zwiększyć defensywne obciążenie. Trener Kowalewski zauważył, że zastosowali takie same zasady jak w wygranym ćwierćfinale męskiego EuroBasketu 2022 przeciwko Słowenii, gdzie skutecznie neutralizowano Lucę Dončića.
W trakcie meczu Polki prowadziły 41:32, jednak straty oraz zmęczenie dały się we znaki w czwartej kwarcie. Nazpowrotny prowadzenie Belgijek był szczególnie bolesny dla polskiej drużyny. „Koszykówka to gra błędów. Zawsze jest kwestia jednego rzutu” – zauważyła Skobel, która miała szansę na wyrównanie, wykonując rzuty wolne w decydujących momentach.
Chociaż marzenie o zwycięstwie zostało zniweczone, awans jest nadal możliwy. Polka rozwinęły się i stają się coraz bardziej doceniane w środowisku koszykarskim, co widać szczególnie w porównaniu do liczby kibiców w Belgii i ich wsparcia dla drużyny. „Jest większa pewność siebie, większe ogranie i więcej odpowiedzialności” – podsumowała Makurat.
Kolejne mecze: 6.02.25 Litwa – Polska, Belgia – Azerbejdżan, 9.02 Litwa – Belgia, Azerbejdżan – Polska.
Tabela grupy: 1. Belgia 3-1 7 359:242 2. Litwa 3-1 7 352:263 3. Polska 2-2 6 322:268 4. Azerbejdżan 0-4 0 188:448
Na zakończenie nie można zapomnieć, że Polki mają potencjał, aby powalczyć w kolejnych eliminacjach, a ich postawa i zgranie stają się coraz bardziej widoczne!