Łukasz Żak ma wyjątkowy tupet. Co powiedział podczas przesłuchania? "Przekomarzał się" z śledczymi!
2024-11-16
Autor: Michał
Zachowanie Łukasza Żaka podczas przesłuchania budzi kontrowersje. Jak przekazuje jego adwokatka, Izabela Ławińska, na chwilę obecną jej klient nie jest w stanie przedstawić jakichkolwiek wyjaśnień, ponieważ do tej pory mieli tylko kontakt telefoniczny. - Oznacza to, że na razie odmawia składania wyjaśnień, ale nie wyklucza, że może to nastąpić w przyszłości – zapewnia.
Adwokatka podkreśliła, że zarówno Łukasz, jak i ona sami muszą się odpowiednio przygotować do składania wyjaśnień. - Mój klient przyjechał do kraju wczoraj. Dzisiaj miałam możliwość rozmowy z nim, ale dopóki nie będę mogła rozmawiać z poszanowaniem zasady tajemnicy adwokackiej, na składanie wyjaśnień nie możemy sobie pozwolić. Muszą być one dokładne i szczegółowe. Niemniej jednak, mój klient przyznał się do zarzucanego mu czynu – wyjaśniła adwokatka.
Zarazem pojawiły się rewelacje dotyczące postawy Łukasza podczas przesłuchania. Prokuratura ujawniła, że mężczyzna odmawiał podania informacji o tym, w jaki sposób zarabiał na życie przed wypadkiem. - Przesłuchanie trwało krótko, było szybkie i składało się z kilku zdań. W trakcie odbywało się sporo przekomarzania z prokuratorem, zwłaszcza jeśli chodziło o podanie danych osobowych – stwierdził rzecznik prokuratury.
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej
Przypomnijmy, że Łukasz Żak w nocy z 14 na 15 września spowodował tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej, uderzając w tył samochodu osobowego, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Niestety, Rafał (36 l.), ojciec dwójki małych dzieci, zmarł na miejscu, a ich matka odniosła poważne obrażenia. Ofiarą była również dziewczyna Żaka.
Według prokuratury, przed wypadkiem 26-latek pędził z prędkością ponad 220 km/h i przed wejściem do auta wypił prawie pół litra wódki. Co więcej, podczas jazdy trzymał w ręku telefon, nagrywając swoje niebezpieczne wyczyny na drodze. To zdarzenie budzi społeczny niepokój, a rodzina ofiary domaga się sprawiedliwości. Jak widać, tragedia nie tylko zmieniła życie wszystkich zaangażowanych, ale także przyciągnęła uwagę mediów i wywołała falę komentarzy w sieci.