Zaskakujące wieści z Irlandii! Sinéad O'Connor, legendarna wokalistka, zmarła niespodziewanie w wieku 56 lat. Urodzona w Dublinie, swoją karierę rozpoczęła w latach 80., ale to lata 90. przyniosły jej prawdziwą sławę dzięki emocjonalnemu wykonaniu utworu Prince'a "Nothing Compares 2 U". Jej muzyka dotykała serc milionów, a na przestrzeni lat nagrała kilkanaście albumów.

Sinéad była nie tylko utalentowaną artystką, ale także osobą, która zmagała się z wieloma demonami. Jej problemy ze zdrowiem psychicznym stały się jawnymi po tragicznej śmierci jej syna, Shane'a, który zmagał się z podobnymi problemami. Po jego stracie, jej stan zdrowia uległ znacznemu pogorszeniu, a w mediach pojawiały się niepokojące wieści o jej samopoczuciu. Ostatecznie zmarła na skutek zaostrzenia objawów chorób, które ją dręczyły od lat.

Po 1,5 roku od jej odejścia, ujawniono treść testamentu Sinéad O'Connor, który zaskoczył wielu. W testamencie zapisano, że majątek artystki, wyceniany na około 1,7 miliona funtów (ponad 8,5 miliona złotych), zostanie podzielony pomiędzy jej troje dzieci: 30-letniego Jake'a, 28-letnią Roisin oraz 18-letniego Yeshuę. Zmarły syn, Shane, również został uwzględniony w testamentowej woli.

Zaskoczeniem mogą być szczególne wytyczne dotyczące podziału osobistych przedmiotów. Przedmioty o wartości religijnej miały zostać przekazane Shane'owi, podczas gdy kolekcja gitar trafi do Yeshuy. Dzieci artystki mają także decydować o dalszym losie jej prochów.

Pogrzeb O'Connor odbył się w malowniczej miejscowości Bray, gdzie fani i bliscy złożyli hołd wokalistce. Wśród żałobników był także Bono, lider zespołu U2, co podkreśla znaczenie, jakie miała O'Connor w świecie muzyki.

Testament O'Connor to nie tylko formalny dokument, ale dowód na to, że artystka pamiętała o swoich bliskich, także w czasie chwili rozstania. To tragiczna historia o miłości, stracie i niezwykłym dziedzictwie, które zostawiła po sobie. Czy jej dzieci sprostają wyzwaniom, jakie niesie ze sobą artystyczne dziedzictwo ich matki?