Sabalenka zaskoczona przez Pawluczenkową. 0:6 to fatalne pożegnanie ze Szlemem
2025-01-20
Autor: Magdalena
Aryna Sabalenka, aktualna liderka rankingu WTA, niespodziewanie przegrała swój mecz z Anastazją Pawluczenkową, kończąc swoją przygodę na Australian Open w fatalnym stylu - wynikiem 0:6 w jednym z setów. To rozczarowujące zakończenie dla Białorusinki, która liczyła na powtórzenie sukcesu Martyny Hingis z lat 1997-1999, kiedy to Szwajcarka triumfowała trzy razy z rzędu w Melbourne Park.
Sabalenka, będąca jedną z faworytek turnieju, przystąpiła do meczu z Pawluczenkową z zamiarem pewnego awansu do dalszej fazy rozgrywek. Jednak rosyjska tenisistka zdetronizowała ją zupełnie niespodziewanie, przypominając o swojej dominacji, gdy cztery lata temu na Roland Garros także sprawiła jej bolesną porażkę. Wówczas zakończyła mecz wynikiem 6:0 w trzecim secie, co także zaskoczyło wszystkie obserwujące to widowisko.
Na ten moment Pawluczenkowa, mimo że nigdy nie zdobyła tytułu wielkoszlemowego, wykazała się niezwykłą determinacją, co zaowocowało jej wejściem do czwartej rundy turnieju. Jej występ w Melbourne jest szczególnie znaczący, ponieważ 19 lat temu odniosła tu ważne zwycięstwo w kategorii juniorów, pokonując w finale Caroline Wozniacki.
Sabalenka, pomimo wcześniejszych sukcesów w 2023 roku, z pięcioma wygranymi turniejami, nie była w stanie sprostać presji w kluczowych momentach. Porażka w meczu z Pawluczenkową była dla niej kolejnym sygnałem, że musi popracować nad aspektem psychicznym w grze, co często bywa kluczowe w rywalizacji na najwyższym poziomie.
Wygląda na to, że przyszłość w turniejach Wielkiego Szlema może być dla Białorusinki trudna, zwłaszcza jeżeli nie uda jej się przełamać tej negatywnej passy na tegorocznych rozgrywkach. Jej rywalki, w tym też Iga Świątek, będą z pewnością obserwować te porażki z nadzieją na wykorzystanie okazji do zajęcia pierwszej lokaty w rankingu.