Nauka

ESA ma zamiar wysłać zaawansowany lądownik na Marsa

2025-01-24

Autor: Magdalena

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) boryka się z trudnościami związanymi z lądowaniem na Marsie. W przeszłości jej projekt lądownika Schiaparelli zakończył się niepowodzeniem, gdyż rozbił się o powierzchnię Czerwonej Planety po zderzeniu z prędkością około 300 km/h z wysokości od 2 do 4 km. Mimo tych nieprzyjemnych doświadczeń, ESA z determinacją planuje nowe wyzwania związane z misjami na Marsa.

ESA ogłosiła ambitny plan dotyczący misji zatytułowanej "Advanced Entry, Descent, and Landing Capability on Mars", która ma na celu rozwój zaawansowanych lądowników z algorytmami kierującymi wejściem w atmosferę i lądowaniem na Marsie. Projekt ten stanowi wezwanie dla krajów europejskich do współpracy w obszarze technologii kosmicznych, aby uniknąć pułapek technologicznych, które mogą pojawić się podczas realizacji misji.

Zgodnie z planem, ESA chce stworzyć lądownik, który pozwoli na łatwiejszą realizację przyszłych misji badawczych na Marsie. Obecnie projekt jest w fazie wstępnych badań, a agencja zamierza oszacować budżet misji i zwrócić się do potencjalnych sponsorów. Funkcjonalność nowego lądownika ma być kluczowa dla skuteczności misji, a realizacja planu powinna zakończyć się do połowy lat trzydziestych XXI wieku, gdzie rok 2035 wydaje się być najdogodniejszym terminem.

Jednak zanim ESA wyśle nowy lądownik, agencja planuje wysłać na Marsa łazik im. Rosalind Franklin w 2028 roku. Misja ta, część programu ExoMars, miała miejsce wcześniej, ale została opóźniona z powodu zerwania współpracy z rosyjskim Roskosmosem. Łazik Rosalind Franklin ma na celu zbadanie warunków sprzyjających życiu na Marsie, a jego innowacyjne komponenty powstały z polskim wkładem. Naukowcy z Polski zaprojektowali system EGRESS, który umożliwi lądownikowi zjazd na powierzchnię Czerwonej Planety.

Co więcej, ESA była zaangażowana w misję Mars Sample Return we współpracy z NASA, a projekt zakładał transport próbek z Marsa do Ziemi zebranych przez łazik Perseverance. Niestety, koszty tego przedsięwzięcia znacznie wzrosły, co spowodowało jego tymczasowe wstrzymanie przez amerykańską agencję. NASA rozważa różne scenariusze, w tym potencjalną współpracę z sektorem prywatnym i planuje ogłosić konkretne decyzje w 2026 roku. Interesującym jest fakt, że także Chiny planują swoją misję sprowadzenia próbek z Marsa w nadchodzących latach.

W międzyczasie, ESA i NASA ciągle dążą do zrozumienia tajemnic Czerwonej Planety, co może przynieść przełomowe odkrycia na temat naszej galaktyki. Czy europejska agencja zrealizuje swoje ambitne plany? Odpowiedzi znajdziemy w nadchodzących latach.