W miarę jak technologia sztucznej inteligencji nabiera tempa, pojawiają się pytania o przyszłość tradycyjnego programowania. Mark Zuckerberg, założyciel Facebooka, zwrócił uwagę na to, że w ciągu najbliższych lat wiele kodów aplikacji, w tym algorytmy AI, będą tworzone przez maszyny, a nie przez ludzi. To stwierdzenie jest przestrogą dla branży programistycznej, która może stanąć w obliczu kolosalnych zmian.

Z danych wynika, że w pierwszej połowie 2023 roku tylko 10% programistów korzystało z pomocy AI, ale to się zmienia. Już pod koniec roku będzie to aż 63% firm, które implementują narzędzia sztucznej inteligencji w swoich procesach programistycznych, a w niektórych prognozach przewiduje się, że ten odsetek wzrośnie nawet do 80%.

Nie tylko Zuckerberg zauważa te zmiany. Matt Garman, dyrektor Amazon Web Services, ogłosił, że w ciągu dwóch lat większość inżynierów oprogramowania przestanie bezpośrednio zajmować się kodowaniem. W podobnym tonie wypowiedział się Jensen Huang, prezydent Nvidii, który zasugerował, że nauka programowania może wkrótce stać się zbędna – kluczem do sukcesu stanie się umiejętność komunikacji z AI.

Ale co to oznacza dla przyszłości zawodów w IT? Czy programiści stracą pracę, czy też znajdą nowe role w ekosystemie opartym na AI? Eksperci przewidują, że chociaż tradycyjne programowanie może ulegać zmniejszeniu, wzrośnie zapotrzebowanie na specjalistów do zarządzania, nadzorowania i rozwijania systemów AI. Przemiana ta wymaga dostosowania umiejętności i zdobycia nowych kompetencji w zakresie współpracy z technologią AI, co może stworzyć zupełnie nowe ścieżki kariery w branży technologicznej.

Niezmiennie fascynującym aspektem tej debaty jest etyka sztucznej inteligencji. Jak zapewnić, że AI pozostaje pod kontrolą ludzi, a jej rozwój nie prowadzi do utraty miejsc pracy lub nierówności w dostępie do technologii? W miarę jak AI staje się coraz bardziej wszechobecne w codziennym życiu, pytania te nabierają kluczowego znaczenia dla przyszłych pokoleń programistów i całej branży technologicznej.