Świat

Czy dostawcy energii są odpowiedzialni za pożary w Los Angeles? Pozew już złożony!

2025-01-22

Autor: Andrzej

W Altadenie, cichym przedmieściu Los Angeles, niedawne pożary przyniosły ogromne zniszczenia. Katastrofa znana jako 'Eaton fire' zniszczyła ponad 7 tysięcy budynków, a tragiczne żniwo pochłonęło przynajmniej dwudziestu ofiar. Po dziewięciu dniach ogień jest nadal, według władz Kalifornii, opanowany w zaledwie 55 procentach.

Obecnie trwają oficjalne dochodzenia mające na celu ustalenie przyczyn wybuchu ognia. Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że do katastrofy przyczyniła się niewłaściwa obsługa niektórego z lokalnych dostawców energii elektrycznej. "Wnieśliśmy pozew, aby zabezpieczyć dowody: mamy nagrania wideo, zdjęcia oraz relacje świadków, którzy byli świadkami iskrzenia i łuku elektrycznego na przewodach" – powiedział adwokat Ali Moghaddas.

Dane od firmy Whisker Labs, monitorującej sieci energetyczne, wskazują na 'znaczny wzrost' usterek w pobliskich liniach tuż przed wybuchem pożaru. Sytuacja była na tyle niepokojąca, że wielu mieszkańców podjęło decyzję o natychmiastowym działania prawnych.

Rzecznik Southern California Edison, Jeff Monford, zaprzecza, jakoby linie były sprawne w momencie rozprzestrzeniania się ognia, podkreślając, że ich myśli są z poszkodowanymi, a firma czeka na wyniki dochodzenia.

Nie jest to pierwszy raz, gdy Southern California Edison staje przed możliwym milionowym odszkodowaniem związanym z pożarami. Już wcześniej firma zawierała ugody, a całkowity koszt wyniósł kilkaset milionów dolarów. Teraz mieszkańcy Altadeny złożyli przynajmniej cztery pozwy, twierdząc, że firma nie zareagowała odpowiednio na ostrzeżenia meteorologiczne o zbliżających się wichurach, a nie odcięła dostaw prądu na czas.

Sytuacja jest o tyle dramatyczna, że Kalifornijski Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej (Cal Fire) już zabezpieczył fragmenty infrastruktury SCE, szczególnie wieżę przesyłową, która najprawdopodobniej była źródłem iskrzenia.

Eksperci, mimo pewnych dowodów na iskrzenie linii energetycznych, podkreślają, że pełny obraz sytuacji może być bardziej złożony. Prof. Michael Wara z Uniwersytetu Stanforda zauważył, że trudne warunki pogodowe w Kalifornii tej zimy, w tym silne wiatry i niska wilgotność, sprzyjają rozprzestrzenianiu się ognia.

W obliczu nadchodzących dni z wciąż silnymi wiatrami, działania straży pożarnej mogą zostać skomplikowane. W regionie są także inne pożary, które już zabiły ponad 25 osób.

Obecnie wiele wskazuje na determinację poszkodowanych. Ich prawnicy podkreślają, że pozwy nie mają na celu jedynie dochodzenia odszkodowań, ale także poprawę standardów bezpieczeństwa, w tym szybsze wyłączanie zasilania w sytuacjach zagrożenia.

Chociaż pożary w Kalifornii stały się regularnym problemem, eksperci przewidują, że będzie ich coraz więcej, a zmiany klimatyczne mogą przyczynić się do dalszego wzrostu zagrożeń. Jak mówi Michael Wara: "To nie jest zjawisko przejściowe. Będziemy coraz częściej walczyć z ogniem, a linie energetyczne będą musiały przejść modernizację."