Iga Świątek w nowym świetle! Oto kluczowa zmiana, która zmienia wszystko!
2025-01-21
Autor: Anna
Iga Świątek, dotychczasowa królowa polskiego tenisa, nie miała zbyt wielu powodów do radości na Australian Open. Jej największym osiągnięciem było dotarcie do półfinału w 2022 roku, a w ostatnich dwóch latach kończyła rywalizację na etapie czwartej oraz trzeciej rundy. Wydawało się, że twarda nawierzchnia w Melbourne stanowi dla niej istotną przeszkodę. Jednak w tym roku wszystko wygląda zupełnie inaczej!
Polska tenisistka błyszczy na korcie, a jej rywalki nie miały z nią szans. W pierwszej rundzie Iga rozgromiła Katerinę Siniakovą, oddając jej zaledwie 11 gemów, w tym siedem w pierwszym meczu. „Gołym okiem widać, że Iga pod okiem nowego trenera, Wima Fissette, odżyła,” komentował Konrad Ferszter ze Sport.pl, wskazując na zauważalną różnicę w jej grze i nastawieniu.
Kluczowym aspektem, który zmienił występy Polki, jest jej forehand. Nowe statystyki pokazują, że Iga w Melbourne uderza piłkę z nową jakością: liczba obrotów na minutę osiągnęła imponujące 2877 RPM, wobec 2184 RPM w całym sezonie 2024. Michał Dembek, były tenisista i ekspert, podkreśla, że większa rotacja zwiększa bezpieczeństwo i kontrolę nad wymianami. „Im wyższa rotacja, tym bezpieczniejsze zagranie,” dodaje.
„Benfity z topspinowego forehandu to nie tylko wyższy kąt odbicia, ale także sprawniejsza kontrola nad piłką, co utrudnia przeciwniczkom odpowiednie reakcje,” mówi Dembek. Świątek, na wzór Rafy Nadala, wykorzystuje wysoki topspin do budowania akcji.
„Iga grała z kontrolowaną agresją, która jest jej znakiem rozpoznawczym w najlepszej formie. Czuje, jakby 'piłka ją słuchała',” zauważa brytyjskie media po jej triumfalnym zwycięstwie nad Emmą Raducanu.
Nie da się ukryć, że zmiany w grze Igi mają swoje korzenie w decyzjach podejmowanych przez jej nowego trenera, Fissette. „Chciał, żeby Iga bardziej kreowała akcje z forehandem, co początkowo budziło mój niepokój,” przyznaje Dembek. Jednak współpraca ta okazała się kluczowa. Iga nie tylko poprawiła technikę, ale też zyskała pewność siebie.
Nowy sezon i szanse na zwycięstwo w Australian Open sprzyjają Igie. Warto też zauważyć, że warunki na korcie w Melbourne zauważalnie różnią się od tych w poprzednich latach. Po wielu krytycznych głosach ze strony innych zawodniczek, Świątek komentuje: „Nie zauważyłam, żeby były wolniejsze. Dla mnie są tak samo szybkie jak w zeszłych latach.”
Przed Świątek teraz decydujące mecze w turnieju, w tym ćwierćfinał w nadchodzącą środę, a jej krok w stronę finału staje się coraz bardziej realny. Optymizm na pewno wzbudza nie tylko forma Polki, ale także jej determinacja. Zmiany, które zaszły, a także nowe nastawienie wciąż dają nadzieję na to, że Iga znajdzie się tam, gdzie jej miejsce – na szczycie tenisowego świata.