Zaskakujący plan pokojowy Trumpa dla Ukrainy! Co na to Polska?
2024-11-08
Autor: Tomasz
Amerykański dziennik "Wall Street Journal" ujawnił kontrowersyjny plan pokojowy prezydenta elekta USA Donalda Trumpa, który zakłada oddanie części ukraińskich terytoriów Rosji oraz wstrzymanie akcesji Kijowa do NATO.
Reakcja Władysława Kosiniaka-Kamysza była stanowcza. "Według mojej wiedzy, prezydent Trump nie podjął jeszcze żadnych decyzji w sprawach związanych z Ukrainą. Zdecydowanie proszę o ostrożność w interpretacji tych informacji, które nie mają jeszcze solidnego potwierdzenia" – powiedział Polityk podczas konferencji prasowej, podkreślając, że informacje te mogą pochodzić jedynie z nieoficjalnych źródeł.
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że Trump zostanie zaprzysiężony dopiero 20 stycznia 2025 roku, co wskazuje na to, że obecnie trwają intensywne prace nad jego administracją. "Jesteśmy gotowi do współpracy z nowym rządem amerykańskim, jednak apeluję o rozsądek i unikanie spekulacji, zwłaszcza w tak wrażliwym kontekście, jak wojna na Ukrainie" – dodał.
Minister obrony narodowej podkreślił, że kluczowe jest, aby Polska miała mocną pozycję w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. "Wydajemy 4,7 proc. PKB na obronność, co pozwala nam na stworzenie trzeciej co do liczebności armii w NATO, zaraz po USA i Turcji" – zaznaczył.
"To nasze zadanie na najbliższy czas, a w kontaktach z administracją Trumpa nasza opinia na temat Ukrainy z pewnością nabierze znaczenia" – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Słowa te wskazują na istotną rolę, jaką Polska może odegrać w przyszłych negocjacjach.
"Wall Street Journal" donosi, że doradcy Trumpa rozważają różne scenariusze zakończenia konfliktu w Ukrainie, w tym plany zakładające, że Ukraina nie powinna przystępować do NATO przez 20 lat.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zelenski odrzuca tego rodzaju plany, twierdząc: "Nie ma mowy, aby nasze terytoria były oddane bez walki". Z planu wynika również, że konflikt ma zostać zamrożony na obecnej linii frontu, a strefa zdemilitaryzowana ma mieć długość 800 mil (około 1300 km). Zagadką pozostaje, kto miałby strzec tej strefy.
Reprezentant zespołu Trumpa zasugerował, iż siły USArmy nie wezmą udziału w misji pokojowej w Ukrainie, co wywołuje obawy o bezpieczeństwo regionu. "Musimy liczyć na Polaków, Niemców, Brytyjczyków i Francuzów" – dodał.
Pomimo planów pokojowych, Stany Zjednoczone zamierzają wciąż dostarczać Ukrainie broń, aby przeciwdziałać potencjalnym przyszłym agresjom ze strony Rosji. Plan ten także przewiduje pozostawienie Rosji około 20% zajętego terytorium Ukrainy. Co kraj zdoła zrobić, aby obronić swoje granice? Jakich reakcji można się spodziewać ze strony społeczności międzynarodowej? Świat wstrzymuje oddech!