Zgodnie z prognozami ekonomistów z Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA, w 2024 roku aż 557 tysięcy rodzin może ubiegać się o wsparcie w ramach "babciowego". Pieniądze mają być wypłacane najpóźniej w ciągu dwóch miesięcy od złożenia wniosku, z wyrównaniem od początku miesiąca.

Program został stworzony z myślą o rodzicach małych dzieci pracujących zawodowo, którzy mogą liczyć na świadczenie do wysokości 1500 zł miesięcznie. W przypadku dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności, kwota ta wzrasta do 1900 zł. Rodzice mają do wyboru dwa główne warianty wsparcia.

Pierwszy z nich, „Aktywni rodzice w pracy”, oferuje dofinansowanie zatrudnienia opiekunki (np. niani, babci lub cioci) dla rodzin wracających do pracy. Natomiast drugi wariant, „Aktywnie w żłobku”, dotyczy rodziców, którzy zdecydują się na wysłanie dziecka do placówek opiekuńczych, takich jak żłobki czy kluby dziecięce.

Niemniej jednak, istnieje również trzecia, mniej atrakcyjna opcja, skierowana do rodziców, którzy postanowią pozostać w domu z dzieckiem. Otrzymają oni wsparcie w wysokości 500 zł przez okres dwóch lat.

Warto zauważyć, że najwięcej chętnych zarejestrowało się na opcję dofinansowania pobytu w żłobku. Zgodnie z danymi ZUS opublikowanymi na platformie X, do tej formy wsparcia wpłynęło aż 167,5 tys. wniosków. Natomiast na wariant „Aktywni rodzice w pracy” zdecydowało się 96,2 tys. rodzin, a opcję „Aktywnie w domu” wybrało 89,6 tys. rodzin.

Warto również wspomnieć, że w Polsce liczba rodzin korzystających z różnych form wsparcia rośnie z roku na rok, co świadczy o rosnącym zapotrzebowaniu na pomoc dla rodziców łączących obowiązki rodzinne z zawodowymi. Przedstawiciele władz podkreślają, że program ma na celu nie tylko wsparcie finansowe, ale także zachowanie równowagi na rynku pracy, co jest niezwykle istotne w obliczu rosnącego kryzysu demograficznego w Polsce. Jak widać, wyzwania są ogromne, a wybór odpowiedniego wariantu może zadecydować o przyszłości wielu rodzin.