Najnowsze informacje sugerują, że Rosja mogła nie tylko wspierać Iran w produkcji broni, ale mogła również przekazać mu tajemnice nuklearne, w zamian za irańskie pociski balistyczne. Tego typu współpraca budzi ogromne obawy w Stanach Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii, które śledzą rozwój sytuacji z niepokojem.

Agencja Bloomberg, powołując się na europejskich urzędników, informuje, że intensyfikacja współpracy między Moskwą a Teheranem może być odpowiedzią na ambicje Iranu w zakresie rozwoju broni jądrowej. Temat ten był poruszany podczas spotkania brytyjskiego premiera Keira Starmera z prezydentem USA Joem Bidenem w Waszyngtonie, gdzie obaj przywódcy wyrazili swoje zaniepokojenie związane z rosnącą bliskością tych dwóch państw.

Sekretarz Stanu USA, Anthony Blinken, jednoznacznie wskazał na związki między Rosją a Iranem, mówiąc o przekazywaniu przez Moskwę technologii nuklearnych i kosmicznych. "Sojusz Moskwy i Teheranu stanowi poważne zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa" – podkreślił Blinken podczas swojego ostatniego wystąpienia w Londynie.

Jak podaje "The Wall Street Journal", Iran dostarczył Rosji setki pocisków balistycznych krótkiego zasięgu, co tylko potwierdza rosnące napięcia w regionie. Media donoszą, że 4 września dostarczono 200 pocisków Fath-360 do portu nad Morzem Kaspijskim.

Członek irańskiej komisji parlamentarnej Ahmad Bakszajesz Ardestani potwierdził, że Iran przekazuje broń Moskwie, co następuje w kontekście wymiany zboża, takiego jak soja i pszenica. "Nie obawiamy się sankcji, ponieważ dostarczamy rakiety również grupom takim jak Hezbollah czy Hamas. Dlaczego więc nie dostarczyć ich także do Rosji?" – powiedział Ardestani.

W odpowiedzi na te wydarzenia, USA oraz Europa wprowadziły nowe sankcje, dotykając irańskich firm i osób związanych z dostawami wojskowymi do Rosji oraz narodowego przewoźnika lotniczego Iran Air.

Eksperci ostrzegają, że rosnąca współpraca między Rosją a Iranem może prowadzić do destabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz w Europie. Jest to część szerszego trendu, w którym autokratyczne reżimy dążą do podważenia istniejącego porządku międzynarodowego. Jak stwierdza Anne Applebaum, "To prawie jak wypowiedzenie wojny" – nowe sojusze mogą mieć dalekosiężne skutki nie tylko dla regionu, ale i dla całego świata.