Wielki protest w Waszyngtonie. Przeciwnicy Trumpa wyszli na ulice
2025-01-18
Autor: Katarzyna
W Warszawie, w sobotę, odbył się wielki protest przeciwko polityce Donalda Trumpa i jego zapowiedziom dotyczącym deportacji nielegalnych migrantów. "To imigranci utworzyli ten kraj", "To imigranci uczynili Amerykę wielką" - te hasła pojawiły się na transparentach, które niosły tysiące manifestantów.
Protest zorganizowano, aby wyrazić społeczny sprzeciw wobec nadchodzącej prezydentury Trumpa, która budzi obawy wśród wielu Amerykanów. Główne przesłanie protestujących koncentrowało się na obronie praw kobiet i dostępie do legalnej aborcji. Mimo że Trump zapewnił, że nie wprowadzi ogólnokrajowego zakazu aborcji, wiele osób nie wierzy w jego zapewnienia.
Kolejnym istotnym tematem poruszanym podczas manifestacji były plany Trumpa dotyczące zwiększenia wydobycia ropy i gazu oraz odmowy przejścia na odnawialne źródła energii, co wzbudziło obawy aktywistów działających na rzecz ochrony klimatu. Wśród haseł znalazły się także transparenty wspierające Palestynę, co wskazuje na szeroki wachlarz tematów społecznych, które mobilizują protestujących.
Wielu uczestników protestu zdaje sobie sprawę, że ich działania mogą nie wpłynąć na zaprzysiężenie Trumpa jako 47. prezydenta USA, ale chcą pokazać, że mają moc jako społeczeństwo i są zjednoczeni w obronie swych wartości. - Jesteśmy tutaj, aby poczuć swoją siłę, pokazać że możemy działać na rzecz postulatów, które są dla nas ważne - powiedział jeden z uczestników.
W piątek Donald Trump ogłosił, że ceremonia inauguracji zostanie przeniesiona do wnętrza Kapitolu z powodu złych warunków atmosferycznych, aby zadbać o bezpieczeństwo obecnych. Po objęciu urzędowania Trump ma zamiar zająć się kwestią ułaskawienia uczestników wydarzeń z 6 stycznia 2021 roku, kiedy to jego zwolennicy wdarli się do Kapitolu.
Już wkrótce po inauguracji Trump zapowiedział rozpoczęcie akcji deportacji nielegalnych imigrantów, zaczynając od Chicago. - Chwilę po mojej inauguracji rozpoczniemy największą akcję deportacji w historii Ameryki - mówił wcześniej Trump. Protesty i kontrowersje wokół jego polityki zwiastują ciągłe napięcia społeczno-polityczne w Stanach Zjednoczonych.