W miniony piątek zapadła kontrowersyjna decyzja Sądu Najwyższego, która może oznaczać koniec TikToka w Stanach Zjednoczonych. Sąd potwierdził konstytucyjność ustawy uchwalonej przez Kongres w kwietniu ubiegłego roku, która nakłada na chińską firmę ByteDance, właściciela platformy, obowiązek sprzedaży TikToka podmiotowi spoza Chin lub wycofania aplikacji z amerykańskiego rynku. Ustawa, którą poparły niemal wszystkie partie polityczne, wejdzie w życie już w ten weekend!

W odpowiedzi na tę decyzję TikTok wyraził głębokie zaniepokojenie, twierdząc, że administracyjne obawy nie zapewniają bezpieczeństwa dla aplikacji oraz platform, które ją oferują. Obawy firmy są uzasadnione, ponieważ każda kara w przypadku naruszenia nowego prawa może zagrozić tym sklepom.

Donald Trump, który wcześniej deklarował chęć „uratowania TikToka”, zapowiedział, że wkrótce podejmie ważną decyzję dotyczącą przyszłości aplikacji. Jednak już teraz wiadomo, że potrzebuje więcej czasu na rozważenie wszystkich opcji. Jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Mike Waltz, zasugerował, że Trump może skorzystać z klauzuli w ustawie, która daje możliwość opóźnienia jej wdrożenia o 90 dni - co byłoby korzystne dla ByteDance, dając czas na znalezienie nabywcy.

Chińska spółka konsekwentnie sprzeciwia się sprzedaży TikToka, a sama ByteDance zdementowała także plotki na temat rzekomych rozmów z Elonem Muskiem, który miałby być potencjalnym kupcem aplikacji. Warto przypomnieć, że zainteresowanie zakupem TikToka wcześniej przejawiali również inni biznesmeni związani z Trumpem, jak Steven Mnuchin, były sekretarz skarbu.

Ustawa, która zmusza ByteDance do sprzedaży TikToka, została uchwalona w odpowiedzi na ostrzeżenia amerykańskich służb, takich jak FBI, które od dawna zwracały uwagę na potencjalne zagrożenia związane z chińską platformą. Krytycy aplikacji podnoszą kwestie dotyczące jej potencjalnego wykorzystania przez władze w Pekinie do inwigilacji obywateli, manipulacji informacjami oraz szantażu. Sądy w USA, w tym Sąd Najwyższy, jednogłośnie odrzuciły jednak zarzuty TikToka o naruszenie wolności słowa i pierwszej poprawki do konstytucji.

Czy to naprawdę koniec TikToka, który zdobył serca milionów Amerykanów? Co przyniesie przyszłość tej popularnej platformie? Śledźcie nas na bieżąco, by dowiedzieć się więcej!