Syn Donalda Trumpa, Donald Trump Jr., wywołał kontrowersje po tym, jak pojawiło się nagranie, w którym w nieprzychylny sposób odnosi się do prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego. Na filmie, który obiegł media społecznościowe, Zełenski ukazany jest w negatywnym świetle, a jego wizerunek jest przedstawiony w czarno-białej tonacji. Na głowę prezydenta zaczynają spadać dolary, co ma symbolizować krytykę jego sposobu zarządzania wsparciem finansowym dla Ukrainy.

To nie pierwszy raz, kiedy rodzina Trumpów krytycznie ocenia ukraińskiego lidera. W przeszłości Donald Trump oskarżał Zełenskiego o bycie "najlepszym sprzedawcą w historii", co odnosiło się do sposobu, w jaki Ukrainiec poszukiwał wsparcia finansowego podczas jego wizyt w Stanach Zjednoczonych. Warto dodać, że jak donoszą media, każdy z tych wyjazdów kończył się dla Ukrainy znacznymi inwestycjami sięgającymi nawet 60 miliardów dolarów.

W trakcie ostatnich wyborów prezydenckich w USA, Donald Trump zdołał pokonać kandydatkę Partii Demokratycznej Kamalę Harris. Choć wynik wyborów był kontrowersyjny, 17 grudnia odbędzie się formalne spotkanie elektorów, które potwierdzi wybór Trumpa na prezydenta.

Zaskakująca informacja pojawiła się w "Washington Post", który donosi, że Trump miał rozmawiać telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Podczas tej rozmowy Trump miał ostrzegać Putina przed eskalacją konfliktu na Ukrainie oraz przypominać mu o obecności amerykańskich wojsk w Europie. Obaj liderzy poruszyli temat możliwości zakończenia wojny na Ukrainie, co może być kluczowe dla stabilności w regionie.

Dodatkowo, w kontekście globalnych napięć, warto zwrócić uwagę na rosnącą rolę Polski jako ważnego sojusznika Ukrainy w regionie. Warszawa intensyfikuje współpracę z Kijowem, szczególnie w obszarze bezpieczeństwa i obronności, co może mieć znaczący wpływ na dalszy rozwój sytuacji na wschodniej flance NATO.