Rozrywka

Suge Knight ujawnia mroczne sekrety P. Diddy'ego: Czy Justin Bieber stał się ofiarą?

2024-11-15

Autor: Anna

Sean „Diddy” Combs zmaga się z poważnymi oskarżeniami o handel ludźmi, które nabierają coraz większego rozgłosu. Na początku 2023 roku agenci federalni przeszukali rezydencje rapera w Los Angeles i Miami, odkrywając niepokojące dowody, w tym substancje odurzające oraz ponad tysiąc butelek olejku dla niemowląt. Te znaleziska mogą wskazywać na działalność Diddy'ego podczas tzw. "freak offów" — ekskluzywnych imprez, na których często dochodziło do nadużyć.

Z najnowszych doniesień wynika, że przestępstwa miały miejsce także w studiu Bad Boy Records w Nowym Jorku, gdzie rzekomo nieletnie osoby były wykorzystywane w zamian za obietnice kontraktów płytowych. Adwokat Tony Buzbee, reprezentujący ponad 120 osób — w tym 25 dzieci — twierdzi, że ofiary były manipulowane przez dorosłych, w tym przez samego P. Diddy'ego.

Jednak prawdziwy wstrząs pojawił się, gdy Marion „Suge” Knight, były szef Death Row Records, skrytykował milczenie hip-hopowych artystów na ten temat. W wywiadzie zza krat Knight oskarżył Diddy'ego o wykorzystanie nieletnich, w tym Justina Biebera, który, według niego, został wciągnięty w niezdrowe relacje ze starszymi mężczyznami. Knight stwierdził: "To, co działo się z tym chłopcem, jest przerażające — dorośli mężczyźni mieli z nim kontakt seksualny, a P. Diddy zabierał go na romantyczne wypady".

Knight dodał, że Bieber, pochodzący z biednej rodziny, był idealnym celem dla takich osób jak Diddy. Gdyby jego rodzice mieli więcej pieniędzy, mogłoby nie dojść do wciągnięcia go w toksyczny świat przemysłu muzycznego.

Przypomnijmy, że Justin Bieber został 'pod opieką' Diddy'ego, mając zaledwie 15 lat, a Knight sugeruje, że te doświadczenia mogły negatywnie wpłynąć na psychikę Biebera, co znalazło odzwierciedlenie w jego dalszej karierze.

Te oskarżenia stały się nowym rozdziałem w skomplikowanej historii przemysłu muzycznego, gdzie młodzi artyści często stają się ofiarami wykorzystywania przez potężnych, dorosłych menadżerów. W międzyczasie sam Bieber nie odniósł się bezpośrednio do zarzutów, jednak bliskie mu osoby donoszą, że sytuacja jest dla niego bardzo trudna.

Jakie będą dalsze kroki prawników reprezentujących ofiary? Czy P. Diddy stanie przed wymiarem sprawiedliwości? Wygląda na to, że sprawa ta dopiero nabierze tempa. Pozostaje mieć nadzieję, że sprawiedliwość zostanie wymierzona, a ofiary znajdą odwagę, by opowiedzieć swoje historie.