Rozrywka

Zaskakujące wyznanie Joanny Żółkowskiej: Odrzucona przez teatr, ale z nowymi szansami!

2024-11-13

Autor: Jan

Joanna Żółkowska, dobrze znana z roli Anny Surmacz-Koziełło w popularnym serialu "Klan", niedawno otworzyła się na temat trudnych momentów w swojej karierze. Aktorka z nostalgią wspomina swoje wyrzucenie z Teatru Powszechnego, w którym pracowała od 1974 roku. W najnowszym wywiadzie dla serwisu Onet Kultura, Żółkowska podzieliła się emocjami związanymi z tym trudnym doświadczeniem.

"Nie pożegnałam się z nikim, po prostu mnie wyrzucili. Poczucie, że nikt nie chce ze mną pracować, było dla mnie szokiem. To, co przeżyłam, czułam jak odrzucenie z miejsca, które od lat traktowałam jak swój dom. To było dla mnie traumatyczne doświadczenie" - przyznała z żalem. Aktorka zaznaczyła, że choć wydarzenie to było bolesne, nie pozwoliło jej to na obniżenie poczucia własnej wartości.

Pomimo tego negatywnego epizodu, Żółkowska z optymizmem patrzy w przyszłość. "Z perspektywy czasu czuję, że to zwolnienie otworzyło przede mną nowe drzwi. Otrzymuję więcej propozycji zawodowych, a każda praca to dla mnie świętość - należy ją wykonać najlepiej jak potrafię" - dodała.

Żółkowska wyznała, że obecną chwilę w "Klanie" traktuje jako niezwykły dar. "Zaczynałam od jednej sceny, która była zabawna. Nie sądziłam, że ta podróż z serialem potrwa tak długo. Przez prawie 30 lat grałam te same postaci, ale każda z nich przynosiła coś nowego" - powiedziała.

Zarazem zwróciła uwagę na zmiany w branży, które wymagają od aktorów elastyczności i gotowości na nowe wyzwania. W erze streamingów i zmieniających się gustów publiczności, aktorstwo staje się jeszcze bardziej dynamiczne, a Żółkowska jest gotowa na to, by stawić czoła każdemu nowemu wyzwaniu, które napotka na swojej drodze.