Olga Freimut to znana ukraińska prezenterka telewizyjna, modelka i aktorka, która zrobiła karierę m.in. w BBC. Na swoim Instagramie opublikowała szokujące nagranie z Warszawy, gdzie twierdzi, że została zaatakowana słownie przez Polaka. Mężczyzna usłyszał jej rozmowę z taksówkarzem prowadzącą w języku ukraińskim.

Olga pisała: "Ciepłe powitanie w Warszawie. Mój taksówkarz miał problem z przejazdem przy szlabanie, a wtedy silny Polak podbiegł i zaczął krzyczeć: 'K***a, chwała Putinowi!'. Niesamowite to, że w takich trudnych czasach, niektórzy zamiast okazać wsparcie, jakby woleli siać nienawiść. Reprezentuję wszystkich Ukraińców w Polsce, mamy niezłomnego ducha! Chwała Ukrainie!".

Zobacz także: Strefy wsparcia dla uchodźców w Warszawie. Pomoc dla Ukraińców rośnie!

Filmik, który udostępniła Olga, zawiera wulgaryzmy, dlatego nie zamieszczamy go w tym artykule. W nagraniu widać zdenerwowanego mężczyznę, który krzyczy do dziennikarki: "Korek k***a robisz, pier***na!". Olga próbowała z nim rozmawiać po angielsku, pytając "czy nie lubi Ukraińców?", ale on wciąż rzucał obelgami w jej kierunku.

Zareagował, krzycząc: "Wsiadaj i wyp***aj, zobacz jaki jest korek, na cały parking. Jedź stąd!". Niecenzuralne słowa rozbrzmiewały w przestrzeni publicznej, co oburzyło wielu świadków tej sytuacji.

Kobieta, która była na miejscu, zgłosiła, że widziała całą sytuację z innej perspektywy. Twierdziła, że to kierowca taksówki był źródłem problemu: "Wasz taksówkarz nie mógł przejechać i to on powinien rozwiązać ten problem. Zaczęliście nagrywać obcą osobę bez jej zgody, co wywołało agresję. Nie rozumiem, dlaczego ktoś sam szuka konfliktów. To nie jest właściwe postępowanie!".

Incydent ten wzbudził wiele kontrowersji i komentarzy w sieci. Wiele osób życzliwie odnosi się do Ukraińców w Polsce, wskazując na to, że Polacy w przeważającej części próbują ablewować sytuację swoich sąsiadów. Jednak takie wydarzenia pokazują, że w społeczeństwie nadal jest miejsce na nietolerancję i agresję wobec obcokrajowców.

Jak ocenić tę sytuację? Czy mamy do czynienia z wyjątkiem wśród Polaków, czy może smutnym trendem? Z pewnością warto dążyć do dialogu oraz wzajemnego zrozumienia. Wspierajmy się w trudnych czasach i budujmy mosty, a nie mury!