Nauka

Robią furorę w sieci. Są bardziej prawdziwi niż... prawdziwi ludzie

2024-09-23

Pokolenie Alfa, obejmujące dzieci urodzone po 2013 roku, staje się tematem licznych dyskusji. To pierwsze pokolenie, które nie zna świata bez smartfonów i laptopów. Co więcej, technologia stała się dla nich codziennością, a wirtualni asystenci tacy jak Alexa, Siri czy Google Assistant są nieodłączną częścią ich życia. Współczesne dzieci często przedkładają wirtualnych influencerów nad rzeczywistych ludzi.

Według dr Ady Florentyny Pawlak z Uniwersytetu SWPS, aż 25% młodych dziewcząt w wieku 18-24 lat śledzi wirtualnych influencerów, podczas gdy osoby powyżej 55. roku życia w większości nie są świadome tego zjawiska. Dr Pawlak, ekspertka w dziedzinie transhumanizmu, przewiduje, że liczba fanów wirtualnych postaci może rosnąć, co niesie ze sobą poważne pytania dotyczące pojęcia prawdy.

Wirtualni influencerzy często powstają z dwóch głównych powodów: aby promować produkty lub idee. Stają się twórcami opinii, które mają duży wpływ na decyzje zakupowe, moralne, a nawet polityczne. Te fikcyjne postacie, za którymi często stoi zespół grafików i programistów, nie tylko tworzą treści, ale również angażują się w promocję odzieży, kosmetyków oraz muzyki.

Co interesujące, wirtualni influencerzy, choć nie istnieją w rzeczywistości, potrafią nawiązywać interakcje z odbiorcami, prezentując swoje rzekome niedoskonałości, takie jak rozmazany makijaż czy pot na czole. Takie cechy sprawiają, że są postrzegani przez Pokolenie Alfa jako bardziej autentyczni niż ich ludzcy odpowiednicy, którzy często starają się ukryć swoje wady. Jak zauważa dr Pawlak, autentyczność zaczyna być niezwiązana z rzeczywistością – to, co fałszywe, może być postrzegane jako bardziej prawdziwe.

W związku z rozwojem tej tendencji, niektórzy eksperci ostrzegają przed długofalowymi skutkami dla zdrowia psychicznego. Kontakt z chatbotami oraz wirtualnymi osobistościami może być postrzegany jako środek na samotność, co prowadzi niekiedy do antropomorfizacji tych sztucznych towarzyszy. Osoby spędzające z nimi zbyt wiele czasu mogą zacząć je traktować jak ludzi, co rodzi pytania dotyczące natury relacji międzyludzkich w erze cyfrowej.

Scenariusze znane z filmów science fiction mogą stać się naszą rzeczywistością, a nadzór nad tym zjawiskiem będzie kluczowy dla przyszłości kolejnych pokoleń. Jakie konsekwencje przyniesie to dla społecznych interakcji, to już pytanie, które będzie wymagało głębszej analizy w nadchodzących latach.