Sport

Niespodziewane nerwy Sabalenki. Zaskakująca walka przy takim wyniku!

2024-09-28

Po triumfie w trzecim turnieju wielkoszlemowym, który był jej pierwszym zwycięstwem na US Open, Aryna Sabalenka postanowiła na chwilę odpocząć.

Po okresie regeneracji białoruska zawodniczka wróciła na korty, aby przygotować się do prestiżowego turnieju WTA 1000 w Pekinie.

W obliczu nieobecności Igi Świątek, Sabalenka, druga tenisistka na świecie, została rozstawiona z numerem pierwszym.

Jej przygoda w stolicy Chin rozpoczęła się od pojedynku z mało znaną tajską kwalifikantką, Mananchayą Sawangkaew.

Sabalenka była zdecydowaną faworytką, jednak jej rywalka pokazała, że zamierza walczyć o każdą piłkę.

Zawodniczka z Mińska, znana z agresywnej gry, od początku próbowała narzucić własne tempo, tym bardziej, że jej przeciwniczka była od niej niższa o ponad 20 centymetrów.

Dokonała przełamania w trakcie meczu na 4:2, ale Sawangkaew szybko odpowiedziała tym samym.

Jej gra w pierwszym secie zaskakiwała, a defensywna postawa sprawiała, że Sabalenka zaczynała odczuwać frustrację i popełniać proste błędy.

Mimo to, pierwszego seta zakończyła wynikiem 6:4.

W drugim secie przewaga Sabalenki była już wyraźniejsza.

Mistrzyni US Open z 2024 roku, chociaż miała chwile frustracji, potrafiła zachować spokój.

Jej dominacja nad Sawangkaew przyniosła rezultaty: wygrała drugiego seta 6:1.

Sabalenka pokazała nie tylko siłę, ale również umiejętność dostosowania się do gry przeciwniczki.

Po meczu zapowiedziała, że kolejne pojedynki będą jeszcze trudniejsze, a w następnej rundzie zmierzy się z Ashlyn Krueger lub niespodzianką Wimbledonu, Lulu Sun.

Pekin, z pulą nagród wynoszącą 8,955 miliona dolarów, staje się coraz bardziej emocjonującym miejscem w kalendarzu WTA, a Sabalenka nie zamierza odpuszczać w walce o tytuł.