Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz od początku swojego związku wzbudzali ogromne emocje w mediach. Para, która ma wspólną córkę, nieustannie współpracuje i spędza ze sobą dużo czasu, jednak od lat krążą plotki o ich rzekomym rozstaniu.

Józefowicz niedawno ogłosił, że "rozstał się z Urbańską" podczas jednego z występów teatralnych, co wywołało ogromną sensację. W swoim oświadczeniu stwierdził: "Nie jesteśmy już razem od kilku tygodni". Kiedy te słowa obiegły media, Janusz szybko pojawił się w programie "Dzień Dobry TVN", aby wyjaśnić sytuację. Okazało się, że to był jedynie żart, który został źle zrozumiany przez publiczność, gdyż wyrwano go z kontekstu.

"To była zabawa z publicznością i reakcja na to była oczekiwana" – wyjaśnił Józefowicz. Warto zaznaczyć, że te wydarzenia zbiegły się z premierą nowego singla Nataszy, co niektórzy uznali za niecodzienną formę promocji jej twórczości.

Natasza, komentując sytuację, podkreśliła, że słowa męża ją rozbawiły i nie ma mu niczego za złe. Stwierdziła, że "to był wyciągnięty żart, ale cieszę się, że Janusz ma dystans do sytuacji, bo tylko takim podejściem można do tego podchodzić".

Jednak Natasza postanowiła jasno wyrazić swoje uczucia w kontekście ich związku, ponieważ plotki o rozstaniu zaczęły ją męczyć. "Między nami jest wszystko w porządku" – zapewniła, dodając, że w ich relacji zazdrość odgrywa dużą rolę. "Bez zazdrości nie ma miłości. Jeśli kogoś kochasz, ta zazdrość naturalnie się pojawia. To nie jest destrukcyjne, wręcz przeciwnie, otwiera nas na nowe, ciekawe momenty", zaznaczyła.

Na koniec Natasza wyznała, jak bardzo ceni swojego męża: "Lubię spędzać z nim czas. Janusz jest zabawny i inteligentny, za każdym razem mnie zaskakuje. Czuje, że wciąż odkrywam mojego mężczyznę, co może być tajemnicą naszego udanego związku".

Cała sytuacja pokazuje, jak skomplikowane mogą być relacje w show-biznesie i jednocześnie jak ważne jest komunikowanie się w związku, niezależnie od nagłówków w prasie.