Maja Ostaszewska wraca wspomnieniami do dzieciństwa: "Dzieci mnie poturbowały i zrzuciły ze schodów"
2024-11-03
Autor: Piotr
Maja Ostaszewska, jedna z najbardziej utalentowanych i poszukiwanych aktorek w Polsce, nie tylko w swojej karierze przyciąga uwagę, ale również angażuje się w walkę o prawa innych. Od lat jest aktywistką, prowadzącą działania na rzecz kobiet, mniejszości, migrantów oraz zwierząt.
W niedzielę 3 listopada pojawi się w programie "Rozmowy (nie)wygodne" u Mariusza Szczygła, gdzie zgłębi temat swojego dzieciństwa oraz opowie o weganizmie, który przyjął znaczące miejsce w jej życiu.
W programie Ostaszewska wspomni trudne chwile z okresu szkolnego, kiedy jako jedyna dziewczyna w klasie, która nie uczęszczała na religię, musiała stawić czoła szykanom ze strony rówieśników. "Dzieci mnie poturbowały, zrzuciły mnie ze schodów tylko dlatego, że byłam inna. Nie było żadnego innego powodu. Co więcej, dzieci były zachęcane przez nauczyciela, który był moim pupilem, ponieważ dobrze radziłam sobie z polskim. Kiedy przyszłam do szkoły z ostrzyżonymi włosami, powiedział mi, żebym przeniosła się do ostatniej ławki, bo nie może na mnie patrzeć. Zrozumiałam, że były to absurdalne intrygi, które pozostaną w mojej pamięci na zawsze" - relacjonuje aktorka.
W kontekście weganizmu, Ostaszewska ujawnia, że od lat nie spożywa mięsa. Początkowo była wegetarianką, ale po zapoznaniu się z realiami przemysłu mięsnego oraz cierpieniem zwierząt, zdecydowała się na całkowity krok w stronę weganizmu. "To było dla mnie naturalne. Moi rodzice postanowili nie jeść mięsa z powodów etycznych, a wówczas, w czasach mniej rozwiniętego przemysłu, uważało się, że nabiał jest mniej kontrowersyjny. Dziś wiemy, że przemysł mleczarski także wiąże się z ogromnym cierpieniem zwierząt" - podkreśla Ostaszewska.
Aktorka zauważa ponadto, że w dzisiejszych czasach odbywa się masowe cierpienie miliardów zwierząt w nieludzkich warunkach: "Niedawno toczyła się debata na temat tego, czy zwierzęta umierają, czy po prostu gasną, a to zagadnienie pokazuje, jak bardzo wciąż próbujemy zrozumieć naszą relację z innymi istotami. Wierzę, że język ma moc kreowania rzeczywistości" - dodaje Maja.
Maja Ostaszewska swoimi słowami nie tylko wzywa do refleksji, ale także zachęca innych do przemyśleń na temat etyki i empatii wobec wszystkich istot.
Nie przegap tego ważnego odcinka, w którym Ostaszewska dzieli się swoimi osobistymi doświadczeniami, a także wskazuje na istotność walki o prawa zwierząt oraz lepszą przyszłość dla każdej istoty żywej.