Robert Lewandowski zagrał w niedzielnym meczu Barcelony z Realem Sociedad, spędzając pełne 90 minut na boisku, co mogło sugerować, że jego zdrowie jest w dobrej kondycji. Jednak w poniedziałek rano PZPN ogłosił, że kapitan reprezentacji Polski z powodu kontuzji pleców nie weźmie udziału w zgrupowaniu przed nadchodzącymi meczami eliminacyjnymi z Portugalią (15.11) i Szkocją (18.11).

W związku z tym Lewandowski musiał odpuścić treningi z drużyną Barcelony, co wywołało wiele spekulacji i dyskusji wśród ekspertów futbolowych. Dziennikarze zaczęli zastanawiać się, czy z uwagi na wiek (36 lat) i obciążenie meczami Lewandowski nie będzie wybierał spotkań, w których wystąpi, aby lepiej zarządzać swoimi siłami.

Marcin Żewłakow, były reprezentant Polski, zauważył, że takie praktyki stały się normą w innych drużynach narodowych. Przykład Belgii jest tego dobrym uzasadnieniem, gdzie Kevin De Bruyne oraz Romelu Lukaku również ograniczają swoje występy w kadrze, koncentrując się na klubowych obowiązkach. „Dla Lewandowskiego to również nie byłoby nic dziwnego” - skomentował Żewłakow.

Dariusz Szpakowski w programie "Misja Sport" stwierdził, że Lewandowski powinien skoncentrować się na grze w Barcelonie, gdzie ma możliwość osiągnięcia rzeczywistych sukcesów. Tego typu podejście pojawia się coraz częściej w świecie piłki nożnej, gdzie zawodnicy muszą balansować między wymaganiami klubu a reprezentacją.

Czy Lewandowski zdecyduje się na ograniczenie występów w reprezentacji? A może stanie się to nowym trendem w futbolu, w którym piłkarze dbają przede wszystkim o swoje ciało i długoterminowe zdrowie? Czas pokaże, ale na pewno wszyscy kibice z napięciem będą śledzić tę sytuację.