Maciej Musiałowski osiedlił się w zamku, ale nie wszystko jest tak proste, jak sądzono
2025-01-03
Autor: Jan
Maciej Musiałowski, znany z takich seriali jak "Druga szansa" oraz "Chrzciny", postanowił zrobić sobie niezwykły prezent na 30. urodziny. W okolicach swoich urodzin kupił ponad 300-letni zamek w Domanicach pod Wrocławiem, spełniając swoje marzenie o zamieszkaniu w historycznej posiadłości.
"Zawsze miałem tę wizję, by mieszkać w zamku. 90% moich marzeń to włóczenie się po zamkowych korytarzach. Teraz to marzenie się spełniło, a raczej to zamek stał się moim właścicielem" - powiedział podekscytowany w podcaście "Rozmowy bez kompromisów". Niestety, szybko okazało się, że posiadłość nie należy tylko do niego.
Wartość zamku, której nie ujawniono oficjalnie, była szacowana na około dwa miliony złotych. Musiałowski zorganizował wyjątkową ceremonię podpisania dokumentów, którą uświetniły występy skrzypaczki i wiolonczelistki - tę chwilę celebrował, podkreślając, że takie wydarzenie zdarza się raz w życiu.
Aktor ma jasno określone plany dotyczące zamku. Chce, aby stał się on przestrzenią artystyczną. W sierpniu 2023 roku odbył się tam po raz pierwszy Festiwal Sztuk Zjednoczonych, na którym wystąpiły znane osobowości, w tym Jessica Mercedes, Igor Herbut czy Kayah. Takie wydarzenia mają przyciągać artystów oraz turystów.
Miniony rok, kiedy Musiałowski dotarł na bal w stylu hollywoodzkim helikopterem z Julią Wieniawą, również zapisał się w pamięci. Dla gości, takich jak przeciętni Kowalscy, była to niecodzienna okazja do uczestniczenia w takim wydarzeniu, z możliwościami zakupu karnetów za około 640 złotych.
Jednak, mimo bujnej letniej działalności, zimowe miesiące w zamku przynoszą więcej problemów niż wygód. Musiałowski zdaje sobie sprawę, że ciągły remont wymaga dużo pracy i nakładów finansowych. W obliczu dużych przestrzeni, które ciężko jest ogrzać, aktor przyznał, że zmierzenie się z zimowym chłodem i przeciągami to duże wyzwanie.
Na askie ferie zamówił sobie ucieczkę do Maroka, ponieważ nie miał okazji być za granicą od dłuższego czasu. Pomimo trudności związanych z życiem w tak olbrzymiej i starej posiadłości, wciąż utrzymuje dobrego ducha. "Mamy kominki, sprawne kominy oraz świetną panią Tereskę, która ciepłem swojego serca rozjaśnia mi każdy dzień, więc da się przeżyć, choć czasem trzeba nosić czapkę i szalik w domu" - zdradził z przekąsem.
Dla tak wyjątkowych doświadczeń, warto przetrwać trudy codziennego życia w zamku... A może Maciej planuje więcej niespodzianek? Czas pokaże!