Od momentu zakończenia igrzysk olimpijskich w Paryżu, Radosław Piesiewicz toczy spór z Sławomirem Nitrasem. Kontrowersje skierowane wokół przewodniczącego Polskiego Komitetu Olimpijskiego nie tylko dotyczą wyników sportowych, ale również problemów organizacyjnych w PKOl i związanej z tym utraty zaufania sponsorów.

Niestety, najnowsze doniesienia przynoszą fatalne wieści dla PKOl i Piesiewicza. Orlen, jeden z kluczowych sponsorów, postanowił zakończyć współpracę. "Informacje w tej sprawie dotarły do prezesa Piesiewicza, który z pewnością nie ma łatwego roku 2024 przed sobą. Rezygnacja Orlenu jest w dużej mierze spowodowana niejasnościami wokół finansów Komitetu oraz wynagrodzeń Piesiewicza" - donosi serwis WP SportoweFakty.

Orlen w oficjalnym oświadczeniu poinformował, że umowa z PKOl wygasa w tym roku i nie będzie przedłużona. Spółka zamierza skupić się na bezpośredniej współpracy z federacjami sportowymi. "Dzięki temu mamy pewność, że środki przeznaczone na wsparcie sportowców będą wykorzystane na przygotowania do kluczowych wydarzeń oraz rozwój młodych talentów sportowych" - napisano w komunikacie Orlenu.

Warto także dodać, że Orlen planuje w 2025 roku nawiązać nowe indywidualne umowy z sportowcami reprezentującymi Polskę na międzynarodowych arenach. W ramach strategii sponsoringowej, spółka podkreśla również znaczenie promowania aktywności sportowej wśród dzieci i młodzieży.

To oznacza, że Polskie Komitet Olimpijski będzie musiał znaleźć nowe źródła finansowania, co może stanowić wyzwanie w kontekście przygotowań do kolejnych igrzysk olimpijskich. Zmiany te wielokrotnie podkreślają, jak krucha może być sytuacja finansowa organizacji sportowych w obliczu niepewnych czasów.