Niebywała sytuacja miała miejsce podczas kolędy, kiedy to jeden z księży postanowił wyładować swoje frustracje na bezbronnym psie. Filmik z tego incydentu, który w błyskawicznym tempie obiegł media społecznościowe, opublikował poseł Łukasz Litewka, który nie krył swojego oburzenia tym, co zobaczył. W swoim wpisie zaznaczył, że mimo, iż szanuje księży, z takim postępowaniem nie chciałby mieć do czynienia.

Internauci natychmiast zaczęli poszukiwania tożsamości duchownego, a pod postem zaczęła się lawina komentarzy. "Jak można mówić o miłości do najmniejszych braci, a potem zachowywać się w ten sposób?" - zadawali pytania oburzeni użytkownicy sieci. Archidiecezja Warmińska również zabrała głos w tej sprawie, informując o podjęciu odpowiednich kroków.

Sąsiedzi psa, który był ofiarą nieodpowiednich działań księdza, nie mają mu nic do zarzucenia. "Ten pies jest bardzo łagodny, nie zrobił nikomu krzywdy" - opowiadał jeden z mieszkańców. Okazuje się jednak, że cała sytuacja była wynikiem konfliktu pomiędzy rodziną a księdzem. Wcześniej, ci ostatni wezwali ekipę remontową do cmentarza, co zdenerwowało duchownego, gdyż nie uiszczono "cmentarnej" opłaty, która wynosi 100 złotych.

Mieszkańcy wsi są podzieleni w tej sprawie. Niektórzy bronią księdza, przytaczając argumenty, że nie można oceniać go na podstawie wyrwanego z kontekstu fragmentu nagrania. Inni wyrażają zszokowanie: "Nie jest w porządku, że duchowny uderza w zwierzę" - mówiła jedna z kobiet.

Co więcej, sama właścicielka posesji, z której pochodzi nagranie, zwraca uwagę na swoje zaskoczenie, że incydent trafił do sieci. "Ksiądz straszył mnie policją, ale w końcu powiedziałam, że nie przyjmuję wizyty i wróciłam do domu. Nie wiem, jak nagranie znalazło się w internecie" - przyznała.

Cała sytuacja pokazuje, jak ważne jest, aby zachowanie duchownych było zgodne z wartościami, które głoszą. Czy ksiądz przeprosi za swoje skandaliczne zachowanie? Czas pokaże, ale dla wielu parafian jest to nudny temat, który wymaga pilnej refleksji i działania.