Koszmar powodzi: Jak uniknąć katastrofy w Kotlinie Kłodzkiej? [OPINIA]
2024-09-19
Autor: Marek
Wielu mieszkańców Kotliny Kłodzkiej przeżywa emocje przypominające te z 1997 roku, kiedy to powódź zrujnowała ich domy i życie. Miejscowości, takie jak Kłodzko, Stronie Śląskie czy Lądek-Zdrój, zostają raz jeszcze wystawione na próbę przez żywioł, który nie szczędzi nikogo. Konieczna jest natychmiastowa rozbudowa infrastruktury przeciwpowodziowej, której zaniedbania od lat są widoczne gołym okiem.
Wzmożony wysiłek mieszkańców, jak i lokalnych władz powinien skupić się na wdrożeniu Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej w Dorzeczu Odry i Wisły, który ma na celu zbudowanie czterech średniej wielkości suchych zbiorników oraz wałów przeciwpowodziowych. Inwestycje te są niezbędne, aby ochronić Kłodzko oraz okoliczne miejscowości przed nawałnicami, które mogą przynieść ze sobą nie tylko wodę, ale także gruz i inne niebezpieczne materiały.
Ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń, Rafał Mańkowski, zwraca uwagę na zapotrzebowanie na działania prewencyjne, szczególnie w obliczu zmieniającego się klimatu. W 2023 roku mieliśmy do czynienia z niezwykle upalnym latem, które wpłynęło na wzrost opadów deszczu w Europie, co z kolei potęgowało ryzyko powodzi w regionach takich jak Dolny Śląsk.
Podkreślając znaczenie inwestycji przeciwpowodziowych, Mańkowski wskazuje, że miejskie tereny takie jak Wrocław i Opole muszą być odpowiednio chronione, aby uniknąć katastrofy porównywalnej do tej sprzed 26 lat. Modernizacja hydrotechnicznego systemu kanałów Odry jest kluczowa, aby zabezpieczyć te miasta przed potężnymi falami powodziowymi.
Dzięki nowym zbiornikom retencyjnym, jak ten w Raciborzu, który ma zdolność pomieszczenia ogromnych ilości wody, mieszkańcy mogą mieć większe nadzieje na uniknięcie scenariusza powodzi, który mógłby doprowadzić do zniszczenia ich dobytku. Raporty oszacowują, że odpowiednia infrastruktura mogłaby znacznie zredukować straty z lat 1997 i 2010, a jej brak może generować ogromne koszty.
Jednak pomimo wprowadzonych zabezpieczeń, nie ma pewności co do przyszłości. Obecna fala powodziowa wciąż zmierza przez kraj, a pierwsze dane o stratach materialnych będą dostępne w nadchodzących miesiącach. Mieszkańcy muszą zadać sobie pytanie: czy są negatywnie wpływający na ich polisy ubezpieczeniowe, a co za tym idzie, możliwość otrzymania odszkodowania, w obliczu narastającego ryzyka?
Rafał Mańkowski zauważa, że to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zakłady ubezpieczeniowe stosują modele analityczne, aby ocenić ryzyko klientów, co może wpłynąć na ceny polis. Osoby w najbardziej zagrożonych obszarach, takich jak Kłodzko, mogą napotkać trudności w ubezpieczeniu swoich mienia, co podkreśla powagę sytuacji. Warto zastanowić się, jakie działania można podjąć, aby zabezpieczyć się przed katastrofą i nieszczęściem powodziowym w najbliższej przyszłości.