W środę wieczorem Andrzej Duda gościł w Pałacu Prezydenckim sekretarza generalnego NATO, a ich rozmowy dotyczyły strategicznego rozszerzenia obecności Sojuszu na wschodniej flance. Duda wyraził satysfakcję z wyboru nowego lidera NATO, zauważając znaczenie wydatków państw sojuszniczych na obronność w kontekście rosnących zagrożeń.

Podczas spotkania prezydent Duda poruszył również kwestię potencjalnego przekazania Ukrainie polskich myśliwców MiG-29. Zaznaczył jednak, że kluczowym warunkiem dla takiego działania jest zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej.

"Jeśli Polska miałaby zdecydować o przekazaniu MiG-29 Ukrainie, warunkiem fundamentalnym jest ochrona naszego nieba. Musimy mieć pewność, że NATO zapewni nam odpowiednie wsparcie, przesuwając samoloty z innych krajów członkowskich, aby zabezpieczyć naszą przestrzeń powietrzną," powiedział Duda.

Prezydent ostrzegł o stałym zagrożeniu ze strony Rosji, wskazując na liczne incydenty naruszeń przestrzeni powietrznej przez rosyjskie jednostki oraz potencjalne niebezpieczeństwo związane z rakietami. Przypomniał, że polska przestrzeń powietrzna była już wielokrotnie naruszana, co rodzi pytania o bezpieczeństwo kraju w kontekście dalszych działań Rosji.

"Zabezpieczenie naszej przestrzeni powietrznej jest absolutnie kluczowe i nie zamierzamy się od tego odsunąć," dodał prezydent.

W międzyczasie, nie milkną echa w międzynarodowych mediach na temat kolejnych dostaw broni na Ukrainę oraz możliwego wsparcia militarnego ze strony innych państw zachodnich, co pokazuje rosnące napięcie w regionie. W tej sytuacji kluczowe staje się pytanie – czy Polska zdecyduje się na oddanie MiG-29? Jakie mogą być tego konsekwencje dla bezpieczeństwa kraju oraz całego regionu?