Korea Północna intensyfikuje swój program broni jądrowej, co budzi niepokój w społeczności międzynarodowej. Jak wskazuje reżim, jest to odpowiedź na rosnące zagrożenie ze strony wrogich członków "klubu atomowego", w tym Stanów Zjednoczonych.

Ambasador Korei Północnej przy ONZ, Kim Song, podczas sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ stwierdził: "Zagrożenie nuklearne ze strony Stanów Zjednoczonych osiągnęło punkt krytyczny pod względem skali i niebezpieczeństwa. Lekkomyślne działania USA mogą doprowadzić do sytuacji, która zbliża się do krawędzi wojny". Te słowa tylko potwierdzają obawy, że Korea Północna nie zamierza rezygnować z rozwijania swojego programu jądrowego.

Podczas dyskusji w Radzie Bezpieczeństwa, przedstawiciele USA ostro skrytykowali Chiny i Rosję, zarzucając im "bezwstydną" ochronę Korei Północnej przed bardziej rygorystycznymi działaniami w ramach sankcji ONZ. USA zwróciły uwagę, że brak zdecydowanych działań ze strony tych dwóch krajów sprawia, że Pjongjang czuje się "ośmielony do dalszego rozwijania swoich bezprawnych programów".

Warto zauważyć, że Kim Dzong Un wysłał żołnierzy do rosyjskiego obwodu kurskiego, gdzie wspólnie z Rosjanami walczą z Ukraińcami. Ekspert Sydney Seiler z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych sugeruje, że może to być związane z transferem technologii rakietowych.

„Kim Dzong Un ma przyjaciół, którzy go wspierają, a presja ze strony USA i społeczności międzynarodowej stanie się dla niego coraz mniej istotna, dzięki wsparciu Władimira Putina” — mówi Seiler.

Te wydarzenia mogą mieć daleko idące konsekwencje dla bezpieczeństwa w regionie oraz dla równowagi sił na świecie. Wielu ekspertów obawia się, że kontynuacja takich kroków przez Koreę Północną może prowadzić do destabilizacji całego regionu Azji Wschodniej.