Koniec sezonu dla Igi Świątek. Co dalej z naszą mistrzynią?
2024-11-09
Autor: Michał
Iga Świątek zakończyła swoje występy w turnieju WTA Finals w Rijadzie, co oznacza definitywny koniec sezonu 2024 w jej wykonaniu. Mimo zwycięstwa nad Darią Kasatkiną, Polka nie awansowała do półfinału, co było efektem przegranej Coco Gauff z Barborą Krejcikovą. Ta sytuacja przyniosła szereg emocji, a kibice z całego świata nie kryli swojego rozczarowania.
Z drugiej strony, przed Iga jest jeszcze start w Maladze, gdzie weźmie udział w drużynowych finałach Billie Jean King Cup, reprezentując Polskę. Będzie to już trzeci raz, kiedy Polki zagrają w finale tej prestiżowej imprezy, a Iga poprowadzi zespół ze swoją kolegami. Nowy sezon 2025 zacznie się dla niej od startu w United Cup, który odbędzie się w Australii, tuż przed Australian Open, które rusza 12 stycznia.
Świątek w minionym sezonie odnosiła spektakularne sukcesy. Zdobyła kolejny tytuł Roland Garros, stając się trzecią osobą w historii, która zdobyła ten tytuł trzy razy z rzędu. Zdominowała również korty w Rzymie i Madrycie, co przysporzyło jej wielu fanów, a emocjonujące Zwycięstwo w Madrycie, gdzie pokonała Arynę Sabalenkę, uznano za jeden z najlepszych meczów sezonu.
Zgarniając cztery tytuły rangi WTA 1000, Iga potwierdziła, że należy do absolutnej czołówki tenisa. Co więcej, prowadziła w rankingu WTA przez imponujące 125 tygodni, a na koniec roku plasuje się na drugiej pozycji za Białorusinką Sabalenką.
Jednak znalazła się również w trudnym okresie, gdy w drugiej części sezonu jej wyniki były mniej satysfakcjonujące. Na Wimbledonie odpadła w trzeciej rundzie, a na US Open w ćwierćfinałach. Kobiece czołówki oczekują od Świątek większych osiągnięć, co może być celem nowego trenera Wima Fissette’a, który zastąpił Tomasza Wiktorowskiego.
Wielkim niedosyt pozostawiło także niezdobycie złotego medalu na igrzyskach olimpijskich, gdzie Iga zdobyła brąz, przegrawszy w półfinale z Chinką Qinwen Zheng. Mimo to, jej pierwszy medal olimpijski można uznać za wielki sukces, biorąc pod uwagę okoliczności.
Pomimo tego, część kibiców wyraża niezadowolenie z wyników Igi w 2024 roku, choć z perspektywy można dostrzec, że osiągnięcia są nadal spektakularne. Rok 2024 może być analizowany jako rok usłany wyzwaniami, ale także jako rok, w którym Iga utrzymała swoją pozycję w światowej czołówce.
Przyszły rok zapowiada się ekscytująco, z nowymi wyzwaniami i rywalizacją na horyzoncie. Świątek będzie musiała stawić czoła nie tylko Sabalence, ale także nowym, rosnącym gwiazdom, jak Coco Gauff i Zheng. Kibice z nadzieją czekają na dalszy rozwój kariery Igi, która mimo trudności nadal pozostaje jednym z najjaśniejszych punktów w historii polskiego tenisa.