Jarosław Kaczyński, lider Prawa i Sprawiedliwości, zapowiedział swoje uczestnictwo w Marszu Niepodległości, który odbędzie się w Warszawie. Podczas konferencji prasowej zarysował główne cele tego wydarzenia, podkreślając, że "wybieramy się na marsz z jedną intencją - chcemy, by obóz patriotyczny był zjednoczony". Kaczyński podkreślił znaczenie wspólnej politycznej strategii, mającej na celu poprawę obecnej sytuacji w Polsce oraz ochronę narodu przed, jak to określił, "lewackimi eksperymentami".

Przywódca Prawa i Sprawiedliwości zaniepokojony jest obecnym stanem prawa w Polsce, zauważając, że "obowiązujące prawo podlega woli władzy, która nie ma legitymacji do jego naruszania". W jego ocenie, docelowym celem jest odbudowa praworządności i polityki rozwojowej, które według niego zostały osłabione.

Kaczyński zaznaczył także, że Polska ma "szczególny charakter" w kontekście Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie relacje między państwami powinny opierać się na partnerskich zasadach. Podkreślił, że "jedyną metodą na uwolnienie się z uścisku Niemiec i Rosji" jest zacieśnianie współpracy regionalnej.

Dodatkowo, lider PiS zwrócił uwagę na brak gotowości innych krajów europejskich do angażowania się w politykę obronności, co czyni Polskę wyjątkiem w regionie. "Naszym celem musi być utrzymanie współpracy transatlantyckiej, ponieważ Europa, poza Polską, stoi w stagnacji" - dodał Kaczyński.

Kaczyński zapowiedział, że on oraz inni politycy PiS wezmą udział w marszu, który ma być nie tylko manifestacją patriotyzmu, ale także wyrazem jedności w obliczu wyzwań, z jakimi boryka się kraj. W obliczu zbliżających się wyborów i napiętej sytuacji politycznej, wydarzenie to może stać się istotnym punktem w budowaniu jedności obozu prawicy oraz mobilizacji elektoratu przed nadchodzącymi wyzwaniami.