W poniedziałek, rejs nr HU438 wystartował z rzymskiego lotniska Fiumicino o godzinie 10:00. Zaraz po starcie, pilot zauważył poważny problem z silnikiem numer dwa Dreamlinera. W trosce o bezpieczeństwo pasażerów oraz załogi, zdecydowano się na utrzymanie wysokości 1700 metrów, aby przeprowadzić kontrolowane wypalenie paliwa, co zajęło około godziny.

Wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną awarii mógł być incydent ze zwierzęciem, gdyż zderzenie silnika z ptakiem spowodowało przepięcie w silniku. Tego rodzaju sytuacje są niezwykle rzadkie, ale mogą się zdarzyć, co podkreśla znaczenie odpowiednich procedur bezpieczeństwa w lotnictwie.

Na szczęście, załoga spisała się na medal, a samolot pomyślnie wylądował na lotnisku docelowym bez dodatkowych incydentów. Pasażerowie, mimo stresującej sytuacji, mogli odetchnąć z ulgą po bezpiecznym zakończeniu lotu.

Lotnictwo komercyjne wciąż pozostaje jednym z najbezpieczniejszych środków transportu, ale takie wydarzenia przypominają o konieczności ciągłego monitorowania i doskonalenia technologii oraz procedur, aby zminimalizować ryzyko w przyszłości. Z pewnością, po tej sytuacji, wiele linii lotniczych jeszcze raz przeanalizuje swoje procedury w zakresie bezpieczeństwa.