Kraj

Tragiczny wypadek w Warszawie: Dziewczyna Łukasza Żaka ujawnia dramatyczne szczegóły!

2024-11-15

Autor: Ewa

W nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie doszło do tragicznego wypadku. Łukasz Żak, prowadząc swoje auto z ogromną prędkością, uderzył w samochód czteroosobowej rodziny. Niestety, 36-letni Rafał, ojciec dwójki małych dzieci, zginął natychmiast na miejscu, a jego żona doznała poważnych obrażeń.

Zdarzenie to wzbudza wiele kontrowersji, zwłaszcza w kontekście postępowania sprawcy wypadku i jego znajomych. Istnieją podejrzenia, że mogli oni utrudnić ratowanie 22-letniej kobiety, która również była w samochodzie, by w razie jej śmierci zrzucić na nią winę za prowadzenie pojazdu. O tym drastycznym zachowaniu opowiedziała Paulina, dziewczyna Łukasza Żaka. "Dla nich byłam nikim, zwykłym śmieciem, który podróżował samochodem" – powiedziała w emocjonalnym wywiadzie.

Co więcej, Paulina ujawnia, że sprawca wypadku zadzwonił do jej matki, informując ją, że jej córka nie żyje. Czy naprawdę wierzył, że Paulina na stałe straciła życie? – pyta z niedowierzaniem.

Młoda kobieta przyznała, że nie pamięta szczegółów samego wypadku. "Nie pamiętam, kto ze mną był w samochodzie ani jak się tam znalazłam. Byłam w szoku i obudziłam się z przerażeniem, nie mogąc zrozumieć, co się stało. Pielęgniarki próbowały mnie uspokoić, ale potrzebowałam wsparcia" – relacjonuje.

Paulina przeszła trudną drogę rehabilitacji, w tym siedmiogodzinną operację twarzoczaszki. "Miałam złamane oczodoły i całą szczękę wklęsłą do tyłu, a także krwiak wewnątrzczaszkowy. Czeka jeszcze na mnie operacja nosa i plastyka dziąseł" – opisała swoje obrażenia.

Obecnie Paulina zmaga się także z trudnościami psychicznymi po tragicznym wypadku. "Nie mogę być sama, bo często doświadczam ataków paniki. Cały czas jestem otoczona przez moją rodzinę i przyjaciół, którzy mnie wspierają" – tłumaczy.

W obliczu tych tragicznych wydarzeń wiele osób domaga się zaostrzenia przepisów dotyczących bezpieczeństwa na drogach, aby uniknąć powtórzenia się tego typu tragedii. Całkowicie zablokowany ruch na Trasie Łazienkowskiej oraz pełna mobilizacja służb ratunkowych świadczą o powadze sytuacji. Jakie kroki podejmą władze, aby zapobiec kolejnym wypadkom? Czas pokaże!