Reprezentacja Polski w piątek 15 listopada stanie przed kolejnym wyzwaniem w ramach Ligi Narodów UEFA, zmierzy się z Portugalią w Porto. Niestety, na boisku zabraknie naszej gwiazdy, Roberta Lewandowskiego, który doznał urazu pleców podczas ostatniego meczu ligowego, gdzie Barcelona niespodziewanie przegrała z Realem Sociedad 0:1.

Lewandowski nie wziął udziału w zgrupowaniu, ale ma wrócić do gry już w najbliższym meczu ligowym, wg informacji PZPN jego przerwa potrwa około 10 dni. Jednak brak kapitana wzbudził kontrowersje wśród byłych piłkarzy. Legendarny bramkarz, Jan Tomaszewski wyraził swoje niezadowolenie z postawy Lewandowskiego.

"Nie przyjechał, a powinien pojawić się na badaniach. Tak jak Przemysław Frankowski, który mimo problemów stawił się na zgrupowaniu. Dlaczego Lewandowski i jego zachowanie są traktowane inaczej?" - stwierdził Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".

Tomaszewski dodał, że nie ma pewności, że Lewandowski jest rzeczywiście kontuzjowany, ponieważ nie ma dowodów na to, że został zbadań przez lekarza kadry w odpowiedni sposób. "Czy lekarz kadry zdiagnozował go przez Skype'a? To powinno być traktowane poważnie!" - mówił. Zaznaczył, że nie oskarża Lewandowskiego o symulowanie, ale uważa, że jego obecność byłaby niezbędna.

Oznacza to, że w piątkowym meczu Polska będzie musiała sobie radzić bez swojego najlepszego strzelca, co może znacząco wpłynąć na ich szanse na sukces. Dodatkowo w poniedziałek, 18 listopada, Polacy zmierzą się na własnym boisku z Szkocją, co również będzie ważnym testem.

Jak to wszystko wpłynie na morale drużyny? Czy brak Lewandowskiego będzie widoczny na boisku? Fani nie mogą się doczekać, by zobaczyć, jak podopieczni Michała Probierza poradzą sobie w starciu z mocnymi Portugalią oraz z Szkocją.