Kraj

Zobaczył Tatry z Bieszczadów! To zdjęcie zaskoczy każdego!

2024-11-13

Autor: Agnieszka

Pewien turysta, pan Jakub, postanowił uwiecznić swoje wędrówki po Bieszczadach, robiąc zdjęcia wspaniałych widoków z Połoniny Wetlińskiej. Chociaż podczas jego wizyty na szczycie temperatura wynosiła 15 stopni Celsjusza, na dolnych terenach panował znacznie chłodniejszy klimat.

To właśnie z tego miejsca można podziwiać niezwykłe widoki na Tatry, w tym majestatyczne Rysy, Łomnicę oraz Gerlach. "Dawno nie widziałem tak pięknej, słonecznej aury" — relacjonuje pan Jakub, który od lat 90. XX wieku regularnie odwiedza Bieszczady.

Bieszczady to miejsce znane z dalekich obserwacji. Z Połoniny Wetlińskiej można dostrzec nie tylko Tatry, ale także ukraińskie Karpaty, Gorgany oraz Beskidy, co stanowi niezapomniane przeżycie dla każdego miłośnika gór. Połonina Wetlińska skrywa w sobie również popularny schron "Chatka Puchatka 2", który został otwarty w 2022 roku po remoncie. Mimo że schron nie oferuje noclegów, można tam skorzystać z napojów i przekąsek.

Dokładnie po godzinie marszu, pan Jakub zauważył coś niezwykłego. "Nagle zobaczyłem na horyzoncie ostry kształt i plamy śniegu" — opowiada. Uchwycił ten widok na zdjęciu, a po powiększeniu dostrzegł śnieg na szczytach Tatr. Zszokowany, przyznał, że całe życie słyszał o takich zjawiskach, ale nigdy nie sądził, że osobiście doświadczy takiego widoku.

Analizando jego zdjęcia, stwierdzono, że odległość pomiędzy Połoniną Wetlińską a Tatrami wynosi około 260 km. Wyniki wskazują, że w tak dobrej pogodzie można zobaczyć nawet najwyższe szczyty Tatr, jak Łomnicę (2634 m n.p.m.), Rysy (2499 m n.p.m. w Polsce) oraz Gerlach (2655 m n.p.m.). Dla wielu turystów możliwość podziwiania Tatr z Bieszczadów jest jednym z najbardziej magicznych doświadczeń.

Zjawisko, które pozwala na tak dalekie obserwacje, nazywane jest inwersją termiczną. W takich warunkach temperatura wzrasta z wysokością, a promienie światła są załamywane przez różnice w gęstości cząsteczek powietrza. W rezultacie, obiekty, które są zazwyczaj schowane za horyzontem, stają się widoczne. Pan Jakub dzieli się, że na górze poczuł 15 stopni ciepła, podczas gdy u podnóża rośliny były pokryte szronem.

Warto dodać, że rekord Polski w dalekich obserwacjach wynosi 292,6 km, zaś widok z Sudetów na Alpy zapiera dech w piersiach. To zjawisko wzbudza ogromne zainteresowanie wśród turystów i miłośników przyrody. Tylko wyobraźcie sobie, jak spektakularne jest to doświadczenie!