Niedawno opublikowane nagrania ujawniają dramatyczny incydent, w którym ukraińska załoga czołgu Leopard 2A4 z 33. Brygady Zmechanizowanej z powodzeniem zniszczyła rosyjski konwój w pobliżu Kurachowa, w Donbasie. Co ciekawe, Rosjanie wydali rozkaz szturmu, nie zapewniając swoim żołnierzom artyleryjskiej osłony.

Ukraińcy z bliskiej odległości rozpoczęli ostrzał, gdy rosyjska kolumna podjechała tuż pod lufy ich czołgu. Choć w kolumnie znajdowały się przynajmniej dwa rosyjskie czołgi, pierwsze z nich zostało szybko zniszczone precyzyjnym strzałem w bok. Jak donoszą świadkowie, dowódca rosyjski postąpił w sposób, który wzbudza liczne wątpliwości. Wydaje się, że zlekceważył bezpieczeństwo swoich żołnierzy, wysyłając ich na atak bez przygotowania.

Ukraińska armia, korzystając z nowoczesnych technologii, w tym dronów, szybko zareagowała na sytuację i zminimalizowała straty po stronie ukraińskiej. Z danych wynika, że oprócz zniszczenia dwóch czołgów, zneutralizowano także co najmniej 40 rosyjskich żołnierzy.

Po nieudanym szturmie Rosjanie, w panice, wyładowali piechotę w lesie, co mogło zostać przez ukraińskie siły wykorzystane do dalszego ataku. 33. Brygada Zmechanizowana potwierdziła, że w wyniku walk zniszczono także transporter opancerzony oraz inne pojazdy.

W obliczu ciągłych prób zajęcia Kurachowa, pomimo znacznych strat, rosyjskie siły nie wykazują oznak osłabienia działań ofensywnych. Jak zauważają eksperci, strategia Rosjan jest coraz bardziej chaotyczna, a ich dowódcy nie biorą pod uwagę sytuacji na froncie.

Film z tego zaskakującego starcia, który zyskał ogromną popularność w sieci, ukazuje, jak ważne jest posiadanie technologii w nowoczesnych konfliktach zbrojnych. Wkrótce pojawią się kolejne analizy tego incydentu, które z pewnością rzucą nowe światło na sytuację w regionie.