Czy Andrzej Duda wpłynął na decyzje Donalda Trumpa? Kulisy spotkania, które mogą zmienić bieg historii!
2024-11-14
Autor: Agnieszka
Spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa miało miejsce przed kluczowym głosowaniem w Kongresie, dotyczącego niemal 61 miliardów dolarów wsparcia dla Ukrainy. Politycy rozmawiali 17 kwietnia tego roku, a trzy dni później Izba Reprezentantów zagłosowała za pomocą, ostatecznie aprobując ustawę o pakiecie wartym 60 miliardów dolarów.
Amerykańscy kongresmeni przez wiele miesięcy wstrzymywali nową pulę pomocy dla Ukrainy, a opóźnienia te były spowodowane sprzeciwem części Republikanów związanych z polityką Donalda Trumpa – zauważa "Gazeta Wyborcza". To może być szokujące dla polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy liczyli na większe wsparcie ze strony USA.
Duda i Trump spędzili razem 2,5 godziny, podczas gdy były prezydent zabrał Dudę na dwuipółgodzinną kolację, serwując steki w swoim luksusowym apartamencie w Trump Tower, z widokiem na Central Park i Manhattan. W tym samym czasie Trump brał udział w procesie sądowym dotyczącym ukrywania wypłat dla gwiazdy porno, co dodaje tej sytuacji wyjątkowego kontekstu.
Atmosfera nerwowości na froncie była widoczna, a rozmówcy Boba Woodwarda wskazywali na emocjonalną siłę argumentów Andrzeja Dudy, który opisał rosyjskie zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale również dla Polski, Europy oraz światowej demokracji jako „poruszające”. Trump zadawał wiele pytań, między innymi o możliwość wojny na większą skalę. Duda miał odpowiedzieć, że „Jesteśmy następni” – co może wskazywać na coraz większe zagrożenie ze strony Rosji.
Zaskakujące wydaje się, że przez kilka dni po spotkaniu Trump powstrzymywał się od krytyki pomocy dla Ukrainy. Później na mediach społecznościowych napisał: „Przetrwanie i siła Ukrainy powinny być o wiele ważniejsze dla Europy niż dla nas, ale to także istotne dla nas! RUSZ SIĘ EUROPO!” – co potwierdza, że był świadomy globalnych implikacji swojego stanowiska.
Bezpośrednio po głosowaniu w Kongresie, Politico informował, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson odblokował kwestie pomocy dla Ukrainy, kierując się alarmującymi raportami amerykańskiego wywiadu, które sygnalizowały niepokojącą sytuację na ukraińskim froncie. Zmiany te mogą mieć daleko idące skutki w amerykańskiej polityce oraz w stosunkach międzynarodowych.