Michalina Sosna, znana z roli Kamy w popularnym serialu "M jak miłość" oraz z filmów "Planeta Singli" i "Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3", niedawno ujawniła poważne wieści dotyczące swojego zdrowia. W zeszłym roku aktorka poinformowała swoich fanów poprzez media społecznościowe, że w jej piersi wykryto niepokojącą zmianę.

Po przeprowadzeniu biopsji okazało się, że to nowotwór, ale na szczęście niegroźny. W rozmowie z "Faktem", Michalina opowiedziała o szczegółach swojego leczenia i o tym, jak ważne są profilaktyczne badania.

Szczerość i determinacja w walce z rakiem

- Miałam w piersi zmianę, która okazała się nowotworem, ale niegroźnym, więc na szczęście szybko zareagowałam - zdradziła aktorka. - Co pół roku staram się być na badaniach, do czego każdego zachęcam. To właśnie podczas rutynowego badania odkryto, że zmiana zaczęła się powiększać.

Michalina poddała się nowoczesnej biopsji mammotomicznej, która pozwala na usunięcie zmiany bez operacji. - Zabieg trwał zaledwie 15 minut, a blizna jest minimalna. Wolałam to zrobić teraz, niż później zmagać się z większym problemem. Czas gojenia rany wynosi średnio pół roku, ale od razu po zabiegu można wrócić do normalnego funkcjonowania.

Rodzinne historyjki o nowotworach

Michalina podkreśliła również znaczenie regularnych badań: - Mam takie ciało, że nie wykryłabym tego palpacyjnie, więc cieszę się, że dbam o regularne kontrole. W mojej rodzinie były przypadki nowotworów, więc zawsze trzymam to w pamięci.

Kończąc rozmowę, aktorka dodała: - Gdy tylko coś się pojawi, należy jak najszybciej to wyeliminować i żyć dalej. Jej historia to ważny apel o uświadamianie siebie i innych co do potrzeby regularnych badań kontrolnych, które mogą uratować życie.