Kraj

"Wyglądają jak po wybuchu bomby atomowej". Miliony na pomoc dla zniszczonych gmin

2024-09-20

Członkowie Dolnego Śląska stają przed ogromnym wyzwaniem - walczą skutkami powodzi, która spustoszyła tereny przygraniczne oraz górskie. Woda ustępuje, ujawniając zniszczenia spowodowane nagłymi wezbraniami rzek. Fala powodziowa przemieszcza się teraz w kierunku stolicy Dolnego Śląska - Wrocławia.

Powódź 2024. Miliony na rekonstrukcję

Gminy, szczególnie te z Kotliny Kłodzkiej, będą potrzebowały ogromnego wsparcia, zwłaszcza finansowego. Rząd Dolnego Śląska szykuje się do działania i na początek przeznaczy 20 mln zł dla najbardziej poszkodowanych. Ponadto, kolejne 10 mln zł trafi do jednostek wojewódzkich. Te fundusze mają zostać wykorzystane m.in. na naprawę zniszczonych dróg i infrastruktury.

"Te miejscowości wyglądają jak po wybuchu bomby atomowej. Nie wiadomo, od czego zacząć" - powiedział marszałek województwa dolnośląskiego, Paweł Gancarz, podczas nadzwyczajnej sesji sejmiku.

Marszałek podkreślił, że to dopiero początek działań pomocowych.

- Uruchomiliśmy huby pomocy dla powodzian w Wrocławiu, Wałbrzychu i Jeleniej Górze - dodał. W tych miejscach mieszkańcy mogą otrzymać żywność, leki oraz artykuły pierwszej potrzeby, a także specjalistyczny sprzęt, jak agregaty prądotwórcze czy osuszacze. Wszystko to będzie przekazane lokalnym samorządom.

- Zauważam, że radni wojewódzcy w PTL jeżdżą po terenach, aby wskazać, gdzie wsparcie jest najbardziej potrzebne - zaznaczył przewodniczący sejmiku, Jerzy Pokój.

Władze planują również skierować ok. 100 mln zł z funduszy unijnych na walkę z następstwami powodzi.

Wojsko na ratunek

Około 70 proc. mieszkańców Lądka-Zdroju odzyskało już dostęp do wody, a dostawy energii elektrycznej mają zostać przywrócone w ciągu dwóch tygodni.

- Prowadzimy działania w zakresie uruchamiania kanalizacji, co jest jedną z naszych najwyższych priorytetów - informuje starszy brygadier Karol Kierzkowski z Państwowej Straży Pożarnej.

Żołnierze wojska zajmują się oczyszczaniem budynków mieszkalnych, a także przeprowadzają szacowanie szkód w infrastrukturze. Wojska inżynieryjne zbudują most tymczasowy w Lądku-Zdroju, aby przywrócić transport pomiędzy poszczególnymi rejonami.

Niewyobrażalne straty

Obecna powódź to największa katastrofa naturalna w Polsce od dwóch dekad, a straty już teraz szacowane są na miliardy złotych. W Kłodzku straty związane z infrastrukturą sięgają od 100 do 110 mln zł. Miasto odnotowało znaczne uszkodzenia zabytków, jak kościół franciszkanów oraz kamienice na Wyspie Piasek. Burmistrz Michał Piszko ocenia, że odbudowa zajmie co najmniej 5-6 lat.

Polska, podobnie jak inne kraje zmagające się z powodzią, ma szansę na otrzymanie ponad 1,5 mld euro z funduszy unijnych na usuwanie szkód. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, ogłosiła podczas wizyty we Wrocławiu, że także inne kraje dotknięte kataklizmem mogą skorzystać z 10 mld euro z Funduszu Spójności.

Dzięki tym środkom, samorządy mają szansę na szybszą odbudowę, co stanie się priorytetem w najbliższych miesiącach. Mieszkańcy liczą na wsparcie, które pomoże im w trudnych chwilach odbudowy ich życia po tej potwornej katastrofie.