Finanse

Wybory w USA 2023: Kurs dolara spada, giełdy w niepewności! Oto, co czeka nas po ogłoszeniu wyników

2024-11-05

Autor: Jan

We wtorek po godz. 18:00 indeks giełdowy Dow Jones Industrial Average wzrósł o 0,86 proc. do poziomu 42 153 punktów. Indeks S&P 500 zyskał 1,10 proc. i osiągnął 5 776 punktów, a Nasdaq Composite wzrósł o 1,43 proc. do wartości 18 439 pkt. W tym samym czasie dolar osłabił się o 0,36 proc. do 3,99 zł, podczas gdy euro zyskało 0,06 proc. i kosztowało 4,36 zł. Kurs EUR/USD wynosił 1,092, co oznacza wzrost o 0,42 proc.

Wybory prezydenckie w USA mają kluczowy wpływ na rynki finansowe oraz kurs dolara. Ekspert ekonomiczny, dr Przemysław Kwiecień z XTB, twierdzi, że wynik wyborów jest już w dużej mierze uwzględniony przez rynek. 'Zwycięstwo Donalda Trumpa wzmocni dolara oraz spowoduje wzrosty na giełdach, ale nie będą one znaczne, ponieważ rynek to już w dużej mierze przewidział' - zaznaczył.

Natomiast w przypadku porażki Trumpa sytuacja może się odwrócić. 'To będzie negatywnie wpływać na dolara, zwłaszcza w relacji do euro. Złoty może na to różnorako reagować, ale rynki zazwyczaj w krótkim okresie reagują na takie wydarzenia' - dodał Kwiecień.

Jakie dalsze konsekwencje przyniosą wyniki tych wyborów? Dr Kwiecień przypuszcza, że na dłuższą metę kluczowe będzie to, jak amerykańska gospodarka poradzi sobie wobec wyzwań z Europy i jakie będą decyzje dotyczące stóp procentowych. 'To te czynniki bardziej zdecydują o kierunkach zmian kursów walut' - powiedział.

Z kolei Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute, zwraca uwagę, że wynik wyborów nie rozwiąże problemów w transatlantyckich relacjach handlowych. Jak wskazuje, zarówno Trump, jak i Harris mają podobne podejście do relacji handlowych, mimo różnych wizji polityki zagranicznej.

'Bez względu na to, kto zostanie prezydentem, Europa zmaga się z poważnymi problemami, które nie znikną. Na przykład Trump mógłby zwiększyć cła na produkty z Europy do 10%, a w niektórych przypadkach nawet do 20%. Z drugiej strony, Harris kontynuowałaby politykę Bidena, która faworyzuje przyciąganie inwestycji do Stanów Zjednoczonych' - zauważył Wróblewski, przypominając, że tylko w tym roku 3,5 tysiąca niemieckich firm przeniosło się do USA.

Ekspert podkreślił, że głównym problemem europejskiej gospodarki jest nadmierna regulacja. Administracja Bidena i Harris przez ostatnie cztery lata utrzymywała cła wprowadzane przez Trumpa. Obecna kandydatka demokratów również popiera ideę przynoszenia produkcji z powrotem do USA oraz wzmacniania lokalnych łańcuchów dostaw. Jak widać, wyniki wyborów mają potencjał, aby znacząco wpłynąć na gospodarki obu kontynentów w najbliższej przyszłości!