Wrocławskie Pogotowie Ratunkowe znalazło się w centrum skandalu po ujawnieniu, że dwóch ratowników medycznych miało przeprowadzać badania ginekologiczne na pacjentkach mimo braku odpowiednich uprawnień. Zawiadomienie o możliwych przestępstwach wpłynęło do Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Krzyki-Zachód 19 grudnia 2024 roku. Prokuratura zwróciła się o pełną dokumentację w celu rozpoczęcia pełnego śledztwa.

Zgodnie z przepisami, ratownicy medyczni mogą przeprowadzać tylko wywiad medyczny i w razie konieczności transportować pacjentów do szpitala. Wyjątkiem jest przyjęcie porodu. Przypadki, które są obecnie badane, wskazują na poważne nadużycia i brak profesjonalizmu w działaniu zespołu ratownictwa medycznego.

Jedna z pacjentek złożyła oficjalną skargę, co skłoniło kierownictwo pogotowia do podjęcia działań i zawiadomienia prokuratury. W ramach wewnętrznej kontroli sprawdzane są wszystkie karty interwencji. Wstępne wyniki pokazują, że kilkadziesiąt przypadków, w których ratownicy zaznaczyli przeprowadzenie badań ginekologicznych, może być źródłem dalszych działań prawnych.

„To nie jest przypadek odosobniony. Z naszych informacji wynika, że ratownicy wybierali sobie pacjentki, co jest całkowicie nieakceptowalne. Podczas badań dochodziło do naruszenia intymności, a to jest poważne przestępstwo,” powiedział anonimowy informator.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej, Karolina Stocka-Mycek, potwierdziła, że sprawa jest w toku, a po zebraniu wszystkich niezbędnych dowodów prokuratury podejmą decyzje o dalszym postępowaniu.

Wrocławskie pogotowie ratunkowe zmaga się teraz z poważnym kryzysem zaufania publicznego. W miarę rozwoju sytuacji, inspekcja sanitarno-epidemiologiczna oraz inne organy nadzoru medycznego mogą także przeprowadzić swoje dochodzenia. W międzyczasie minister zdrowia wezwał do wprowadzenia nowych regulacji dotyczących uprawnień ratowników medycznych, aby zapobiec podobnym przypadkom w przyszłości.

Czy to początek rewolucji w systemie ratownictwa medycznego w Polsce? Obserwujemy rozwój wydarzeń.