Prezydent Rosji, Włodzimierz Putin, podjął istotną decyzję, podpisując dekret o zwiększeniu liczebności rosyjskich sił zbrojnych. Na podstawie dokumentu opublikowanego przez Kreml, armia zostanie wzmocniona o dodatkowe 180 tysięcy poborowych, a przepisy wejdą w życie w grudniu 2024 roku.

W podpisanym dekrecie zaznaczone zostało, że liczba zatrudnionych w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej wzrośnie do 2 389 130 osób, w tym 1 500 000 personelu wojskowego. Putin zlecił jednocześnie rządowi zabezpieczenie odpowiednich funduszy w budżecie, aby realizacja dekretu mogła odbyć się już od 1 grudnia.

Obecny stan osobowy armii rosyjskiej wynosi 2 209 130 osób, w tym 1 320 000 żołnierzy. Przed wybuchem agresji na Ukrainę liczba ta nieznacznie przekraczała milion. To drastyczne zwiększenie sił zbrojnych Rosji jest odpowiedzią na rosnące napięcia w regionie i działania NATO.

Generał Andriej Gurulew, deputowany Dumy Państwowej, skomentował, że decyzja Putina wynika z potrzeby stworzenia nowych formacji i jednostek. Uważa on, że wzrost liczby ochotników, którzy chcą brać udział w „specjalnej operacji wojskowej” w Ukrainie, odgrywa kluczową rolę w tej decyzji.

Również Wiktor Zawarzin, członek Komitetu Obrony, podkreślił, że zwiększenie sił zbrojnych w odpowiedzi na działania NATO w Europie Środkowo-Wschodniej jest niezbędne dla wzmocnienia zdolności obronnych kraju. "Potrzebujemy silnych sił zbrojnych. Dodatkowe jednostki będą sformowane, aby zapewnić bezpieczeństwo naszego państwa" - powiedział.

Wzrost liczby żołnierzy w rosyjskiej armii budzi obawy wśród sąsiadów, a także na międzynarodowej scenie politycznej, gdzie wiele krajów monitoruje działania Rosji biorąc pod uwagę trwającą wojnę w Ukrainie. Czy nowa strategia Putina wpłynie na dalszy rozwój konfliktu? Czas pokaże.