Skandal wizowy w Polsce: Czy rząd Morawieckiego dopuścił się nieprawidłowości?
2024-11-15
Autor: Katarzyna
Zbliżająca się prezentacja raportu na temat programu wizowego dla informatyków, zaplanowana na 26 listopada, budzi coraz większe kontrowersje. Jak ujawniły źródła, komisja sejmowa planuje składanie zawiadomienia o niedopełnieniu obowiązków przez ówczesnych ministrów, w tym premiera Mateusza Morawieckiego oraz minister rozwoju Jadwigę Emilewicz. Osoby te są uznawane za głównych inicjatorów kontrowersyjnego programu Poland.Buisness Harbour.
Marek Sowa, przewodniczący sejmowej komisji śledczej, nie ma wątpliwości, że program wprowadzono bez odpowiednich procedur. Twierdzi, że nie wydano nawet uchwały Rady Ministrów, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych było pod presją, by wydawać wizy masowo, nawet bez rzetelnej weryfikacji kompetencji aplikujących.
Program, który rozpoczął działalność we wrześniu 2020 roku, miał na celu przyciągnięcie specjalistów z branży IT oraz ich rodzin. Początkowo skierowany jedynie do Białorusinów, szybko rozszerzył się na inne kraje, w tym Ukrainę, Gruzję, Mołdawię, Armenię i Rosję. Jak informuje „Rzeczpospolita”, wizy przyznawano również obywatelom krajów takich jak Indie, Iran, czy Japonia, mimo że nie były one uwzględnione w pierwotnych założeniach.
W kontekście tej sytuacji, warto przypomnieć, że program został intensywnie promowany przez KPRM, która zapewniała, że „startupom proponujemy finansowanie, a większym firmom zapewnimy usługi, pozwalające na miękkie lądowanie w Polsce”. Jednak, według informacji, które wyciekły do prasy, agencja odpowiedzialna za program przeprowadziła audyt dopiero po ujawnieniu nieprawidłowości.
Wydaje się, że afekty wizowe miały na celu nie tylko promowanie Polski jako kraju przyjaznego przedsiębiorcom, ale także, przynajmniej według niektórych krytyków, mogły być używane jako narzędzie do przyciągania kapitału kosztem bezpieczeństwa państwa. W związku z tym, w październiku agencja wniosła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w trakcie realizacji programu. Na razie szczegóły sprawy pozostają niejawne, a organy ścigania prowadzą własne dochodzenie.
Czy program wizowy dla informatyków stanie się kolejną aferą, która wywoła polityczną burzę w Polsce? Czas pokaże, ale już teraz pojawiają się głosy, że może to być jedno z największych niedociągnięć obecnej władzy.