W swoim noworocznym przemówieniu, które miało miejsce dokładnie 25 lat po objęciu władzy od Borysa Jelcyna, Władimir Putin jedynie chwilowo nawiązał do konfliktu w Ukrainie. W centrum jego wystąpienia znalazły się życzenia na nadchodzący rok 2025.

— Drodzy przyjaciele, za kilka minut nadejdzie rok 2025, kończący pierwsze ćwierćwiecze XXI wieku — mówił Putin. — Pomimo wielu wyzwań, możemy być dumni z dotychczasowych osiągnięć. Ostatnie 25 lat utorowało nam drogę do dalszego rozwoju.

— W tę sylwestrową noc myśli i nadzieje naszych krewnych oraz przyjaciół są z naszymi żołnierzami i dowódcami — kontynuował prezydent Rosji. — Teraz, u progu nowego roku, rozmyślamy nad przyszłością. Jesteśmy przekonani, że wszystko pójdzie dobrze. Będziemy iść tylko naprzód.

Tradycyjne noworoczne przemówienie Putina, kontynuujące zwyczaj zapoczątkowany przez Leonida Breżniewa, cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Co roku przyciąga przed telewizory miliony Rosjan, zostaje nadawane tuż przed północą we wszystkich 11 strefach czasowych w Rosji. W przemówieniu, obok życzeń, często zawierają się także podsumowania kluczowych wydarzeń minionego roku.

Warto zauważyć, że w bieżącym roku Putina otaczały spekulacje dotyczące jego stanu zdrowia oraz bieżącej sytuacji politycznej w kraju, w tym wysokich kosztów życia oraz skutków konfliktu z Ukrainą. Choć lider Rosji podkreślał dążenie do rozwoju, wielu krytyków zwraca uwagę, że kraj staje przed poważnymi wyzwaniami, które będą miały wpływ na przyszłość jego obywateli.