Według ukraińskich ekspertów, północnokoreański pocisk KN-23, znany również jako Hwasong-11Ga, jest konstrukcją przypominającą rosyjski system rakietowy Iskander. Różni się jednak znacznie większą warstwą bojową, która waży około 500 kg, co czyni go niezwykle niebezpiecznym w przypadku użycia.

Badania przeprowadzone przez kijowski Naukowo-Badawczy Instytut Ekspertyz Sądowych wykazały, że północnokoreańskie pociski zostały wykonane z metalu niskiej jakości. Specjaliści zauważyli, że spawy w tych rakietach mogły być zrobione „na poziomie początkującego rzemieślnika”. Takie niedoskonałości w budowie mogą skutkować poważnymi problemami w niezawodności uzbrojenia.

— Zbadaliśmy cztery północnokoreańskie pociski, które spadły w okolicach Kijowa. Żaden z nich nie trafił w cel, a ich rozrzut był naprawdę szeroki, co utrudnia ustalenie, gdzie dokładnie leciały — mówi Andrij Kulczycki, szef laboratorium badań wojskowych.

Co istotne, zdaniem naukowców z Instytutu, niektóre komponenty użyte w północnokoreańskich rakietach mogą pochodzić z zachodnich krajów. Ukraińska Niezależna Komisja Antykorupcyjna (NAKO), badając szczątki jednego z pocisków, zidentyfikowała elementy, które były amerykańskie, a także szwajcarskie i brytyjskie.

Wiktoria Wyszniwska, starsza badaczka NAKO, podkreśliła, że całkowite zablokowanie dostaw mikroelektroniki do Rosji, Iranu i Korei Północnej jest praktycznie niemożliwe. Zaznaczyła jednak, że każdy wysiłek, by ograniczyć te dostawy poprzez wprowadzenie surowszych kontroli eksportu i dodatkowych sankcji, jest niezbędny.

— Z publikacji innych naszych kolegów wynika, że udało im się wyśledzić komponenty, które trafiły do Korei Północnej i najprawdopodobniej pochodziły z Chin — dodała Wyszniwska.

To odkrycie ma szczególne znaczenie w kontekście globalnych napięć i wyścigu zbrojeń, zwłaszcza że Korea Północna nieustannie rozwija swoje zdolności rakietowe w obliczu międzynarodowych sankcji. Działania zachodnich krajów w zakresie ograniczenia dostępu do technologii militarnej mogą mieć kluczowe znaczenie dla utrzymania równowagi sił w regionie.