Kraj

Trump ujawnia tajemnice działań dyplomatycznych: "Odgoniłem wojnę!"

2024-09-28

Autor: Piotr

Były prezydent Donald Trump, podczas emocjonującego wiecu w Warren w Michigan, stwierdził, że udało mu się powstrzymać konflikt między dwoma krajami poprzez groźbę nałożenia 200% ceł. "Oddzwonili do mnie po dwóch dniach, mówiąc, że zawarli pokój!" - opowiadał zapalony mówca, krytykując równolegle Unię Europejską za rzekome wykorzystywanie swoich relacji handlowych z USA.

Trump, który startuje w wyścigu o prezydenturę, mówił o konieczności ożywienia przemysłu motoryzacyjnego w Detroit, wskazując, że jest to możliwe tylko przez zamknięcie granic przed imigrantami i nałożenie wysokich ceł na zagraniczne samochody. "To nie tylko narzędzie gospodarcze, ale także potężna broń w dyplomacji!" - dodał.

Kontekst jego wypowiedzi nawiązywał do potencjalnych napięć na Bałkanach, gdzie odwołał się do Ricka Grenella, swojego byłego wysłannika do negocjacji w sprawach Serbii i Kosowa.

Podczas spotkania, na którym pojawiły się tysiące zwolenników Trumpa, wielu Polonii wyrażało swoje poparcie, przy czym niektórzy nosili charakterystyczne koszulki i czapki z wizerunkiem Trumpa oraz polskim godłem. "Jest nas tu wielu, Polaków! To my napędzamy ten przemysł!" - grzmiała Maureen, której przodkowie przybyli do USA z Bydgoszczy.

Inny uczestnik wiecu, James, podkreślił, że jego głos oddany na Trumpa będzie protestem przeciwko "globalizmowi", a Susan, jego towarzyszka, dodała, że jest zaniepokojona polityką obecnej administracji w kwestii imigracji, która według niej opiera się na kupowaniu głosów nielegalnych imigrantów.

W tym samym czasie wiceprezydent Kamala Harris odwiedziła Arizony, aby rozmawiać o sytuacji na granicy z Meksykiem. Jej celem było przekonanie wyborców, że potrafi skutecznie zarządzać problemem nielegalnej imigracji. Harris miała okazję spotkać się z agentami patrolu granicznego oraz urzędnikami zajmującymi się zabezpieczeniem granicy, co zostało szeroko relacjonowane przez media.

W obliczu intensywnej rywalizacji w nadchodzących wyborach, Trump i Harris prezentują odmienne wizje przyszłości USA, co wzbudza ogromne emocje w amerykańskim społeczeństwie.