Elon Musk, znany przedsiębiorca i założyciel SpaceX oraz Tesli, otrzymał oficjalną nominację do kluczowej roli w administracji Donalda Trumpa. W ogłoszeniu, Trump podkreślił, że Musk oraz Vivek Ramaswamy, były kontrkandydat w prawyborach Republikanów, będą wspierać jego rząd w eliminacji biurokracji, redukcji zbędnych regulacji oraz optymalizacji wydatków rządowych.

"Razem, ci dwaj wspaniali Amerykanie utorują mojej administracji drogę do demontażu rządowej biurokracji, ograniczenia nadmiernych regulacji, zmniejszenia marnotrawnych wydatków i restrukturyzacji agencji federalnych" — napisał Trump w oświadczeniu.

Decyzja o zaangażowaniu Muska, którego firmy mają już istniejące kontrakty rządowe, wywołuje kontrowersje i budzi pytania o potencjalne konflikty interesów. Warto zauważyć, że Musk w rozmowie z Tuckerem Carlsonem wyraził swoje przekonanie, że wydatki państwowe są zdecydowanie zbyt wysokie oraz zasugerował, że można by było zredukować liczbę agencji federalnych z obecnych 428.

W trakcie kampanii Trump zaproponował także utworzenie rządowej komisji ds. efektywności, której celem będzie monitorowanie i redukcja niepotrzebnych wydatków publicznych. Musk zgodził się kierować tą komisją, co zapewne nie umknie uwadze krytyków.

"Wiele osób, które korzystają z rządowych funduszy, będzie tym zdenerwowanych, ale to po prostu trzeba zrobić. Jeżeli tego nie zrobimy, po prostu zbankrutujemy" — ostrzegał Musk.

Ramaswamy, autor bestsellerowej książki „Woke S. A.”, ma także na celu wprowadzenie reform, które ułatwią przedsiębiorcom prowadzenie działalności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych. Jego doświadczenie w polityce oraz kontrowersyjne poglądy na temat współczesnych ruchów społecznych mogą przyciągnąć uwagę nie tylko zwolenników Trumpa, ale także krytyków.

Czy połączenie sił Muska i Ramaswamy'ego przyniesie oczekiwane rezultaty w rządzie Trumpa? Będziemy śledzić te wydarzenia na bieżąco!