Były prezydent USA, Donald Trump, w trakcie niedawnej konferencji w Las Vegas omówił kryzys w Strefie Gazy, która w wyniku ostatnich wydarzeń straciła wiele ludzi i infrastruktury. "Mówimy o około 1,5 mln osób, które należy przemieścić. Naszym celem jest uporządkowanie tej sytuacji" — stwierdził Trump, porównując Strefę Gazy do "rumowiska" po wojennej dewastacji.

Trump ujawnil, że prowadzi rozmowy z liderami państw arabskich, w tym z królem Jordanii Abdullahem II i prezydentem Egiptu Abd el-Fatahem es-Sisim, w celu omówienia możliwości przyjęcia uchodźców palestyńskich. "Chciałbym, aby Egipt i Jordania przyjęli tych ludzi. Musimy współpracować z innymi krajami arabskimi, aby stworzyć nowe osiedla, gdzie Palestyńczycy mogliby żyć w pokoju" — dodał.

Sytuacja w Strefie Gazy jest bardzo trudna. Od października 2023 r. trwa konflikt zbrojny, który wybuchł po ataku Hamasu na Izrael, a miliardy dolarów zainwestowane w pomoc humanitarną nie wystarczają na pokrycie potrzeb mieszkańców regionu. Obecnie zawieszenie broni obowiązuje od 19 stycznia, ale walka o stabilizację pozostaje wyzwaniem.

Dodatkowo, Trump odkrył swoje plany na potencjalną podróż za granicę, wskazując na Arabii Saudyjskiej jako pierwszym kierunku. Przekazał, że rozmawiał telefonicznie z saudyjskim następcą tronu, Mohamedem ibn Salmanem, który rzekomo obiecał inwestycje w USA o wartości 600 miliardów dolarów w ciągu czterech lat. Trump nawiązał także do zwiększenia tej kwoty do jednego biliona dolarów, co mogłoby znacznie wzmocnić amerykańską gospodarkę.